Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy dzięki trafieniom Davida Jacksona i Ivana Zigeranovica po 5. minutach prowadzili 13:9. Zgorzelczanie starali się spokojnie i dokładnie rozgrywać swoje akcje, jednak w końcówce Rosjanie, wykorzystując swoją przewagę pod tablicami, uspokoili grę i zaczęli powoli odrabiać straty. Po rzucie z dystansu Chestera Simmonsa na pierwszą przerwę schodzili, remisując 20:20. Druga kwarta była bardzo wyrównanym widowiskiem. Na dwie minuty przed końcem tej części gry i trafieniu Djorje Micica zgorzelczanie wyszli na czteropunktowe prowadzenie (40:36), którego jednak nie udało im się długo utrzymać. W końcówce nie potrafili zakończyć swoich akcji celnym rzutem i w efekcie przegrywali do przerwy 40:41. Po zmianie stron zaczęła się zaznaczać coraz wyraźniejsza przewaga gospodarzy, którzy dzięki znakomitej grze na obwodzie odskoczyli na osiem punktów (57:49). Spora w tym zasługa zwłaszcza Aarona Cela, który w całym spotkaniu na pięć prób rzutu z dystansu trafił aż cztery razy. Czas wzięty przez trenera gości Siergieja Bazarewicza uspokoił jednak grę Rosjan i udało im się odrobić część strat. Po trzech kwartach Turów wygrywał, ale już tylko 62:57. Ostatnie dziesięć minut spotkania było bardzo zacięte. Po trafieniu Jurija Wasiliewa koszykarzom z Samary udało się doprowadzić do wyrównania (66:66). W nerwowej końcówce więcej sił i zimnej krwi zachowali goście, a losy spotkania rozstrzygnął Aaron Miles, trafiając z półdystansu na dwie sekundy przed końcem meczu. Koszykarze ze Zgorzelca nadal pozostają bez wygranej w tegorocznych rozgrywkach, a w kolejnym meczu zmierzą się na wyjeździe z kazachską drużyną Astana. PGE Turów Zgorzelec - Krasyje Krylia Samara 74:76 (20:20, 20:21, 22:16, 12:19) PGE Turów Zgorzelec: Aaron Cel 19, Michał Chyliński 14, David Jackson 12, Ivan Opacak 9, Ivan Zigeranovic 8, Djorje Micic 7, Vukasin Aleksic 4, Robert Lewandowski 1, Damian Kulig 0. Krasnyje Krylia Samara: Tautvydas Lydeka 15, Jewgienij Kolesnikow 14, Chester Simmons 12, Jurij Wasiliew 12, Nikita Bałaszow 8, Omar Thomas 7, Aaron Miles 6, Dmitrij Kułagin 2.