Mistrzowie Polski otrzymali kolejną bolesną lekcję koszykówki w Lidze Mistrzów. Tym razem nauczycielem był wicelider hiszpańskiej ekstraklasy. Włocławianie w niczym nie przypominali w Hiszpanii zespołu, który znamy z ekstraklasy. Ofensywną, kreatywną i pełną polotu koszykówkę przed własną publicznością prezentowali za to rywale. W pierwszej połowie można było jeszcze mieć nadzieję na korzystny rezultat, ale w drugiej Anwil długimi fragmentami statystował. Trener Igor Milicic brał czasy, ale te na nic się nie zdawały. Rywale byli silniejsi, lepsi technicznie, bardziej zdecydowani, ale też wyglądali na znacznie lepiej przygotowanych motorycznie. Mieli długą ławkę rezerwowych i wielu strzelców. W drużynie mistrzów Polski nie zawiódł tylko Tony Wroten, który rzucił 24 punkty. Pierwszej wygranej w tym sezonie Ligi Mistrzów Anwil będzie szukał za tydzień przez własną publicznością w meczu z zespołem z Francji EB Pau-Lacq-Orthez. (PAP) Autor: Tomasz Więcławski San Pablo Burgos - Anwil Włocławek 110:78 (27:20, 23:19, 27:21, 33:18) Punkty: San Pablo Burgos: Thaddus McFadden 20, Augusto Lima 15, Bruno Fitipaldo 13, Jasiel Rivero 12, Ferran Bassas 11, JP Tokoto 8, Javi Vega 8, Miquel Salvo 8, Goran Huskic 7, Vitor Benite 6, Alex Barrera 2, Earl Clark 0. Anwil Włocławek: Tony Wroten 24, Rolands Freimanis 12, Chris Dowe 9, Ricky Ledo 8, Michał Sokołowski 7, Chase Simon 7, Jakub Karolak 6, Milan Milovanovic 5, Krzysztof Sulima 0, Igor Wadowski 0.