Koszykarze Rosy odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach w meczu 5. kolejki grupy C. Zawodnicy trenera Wojciecha Kamińskiego zakończyli serię trzech wygranych zespołu z Turcji. Radomianie wywalczyli zwycięstwo w ostatnich dwóch minutach spotkania w niesamowitych okolicznościach nad zespołem prowadzonym przez słoweńskiego trenera Saso Filipovskiego, który w 2015 i 2106 roku poprowadził Stelmet BC Zielona Góra do mistrzostwa Polski. To pierwsze spotkanie tej edycji LM FIBA, w którym obydwa zespoły nie przekroczyły 50 punktów. Radomianie przegrywali po pierwszej kwarcie 11:15, a do przerwy 19:33 mając fatalną skuteczność w ataku i momentami kłopoty w obronie z zatrzymaniem rywali. W całym meczu radomianie trafili zaledwie dwa z 18 rzutów zza linii 6,75 m. Mecz stał pod znakiem defensywy z obydwu stron. Zawodnicy Banvitu mieli 29 proc. skuteczności za dwa punkty, a koszykarze z Mazowsza 42,5. Po przerwie sytuacja na parkiecie uległa diametralnej zmianie. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego wzmocnili obronę, co pozwoliło im ograniczyć poczynania rywali w ataku. Radomianie do końca trzeciej kwarty uzyskali aż 13 pkt po stratach koszykarzy z Turcji, sami zaś pozwolili rywalom uzyskać ze swoich błędów tylko dwa. W trzeciej kwarcie Rosa zmniejszyła przewagę drużyny, w której gra reprezentant Polski Damiana Kulig do różnicy pięciu punktów (37:32). Wielkie emocje rozpoczęły się w ostatniej odsłonie, bo w 32. minucie gospodarze doprowadzili do pierwszego w meczu remisu 40:40. W połowie tej kwarty po dwóch celnych wolnych byłego gracza Turowa Zgorzelec Amerykanina Tony'ego Taylora Banvit prowadził 46:42, ale gospodarze nie odpuszczali. Po rzucie za trzy punkty - zaledwie drugim celnym w meczu - reprezntanta Czech Patrika Audy na 108 sekund przed końcem Rosa przegrywała tylko 47:48. Ten sam zawodnik zebrał w kolejnej akcji w ataku piłkę pod koszem i trafił za dwa będąc faulowany. Nie wykorzystał jednak wolnego i rywale z Turcji mieli szanse na punkty. Popełnili błąd i piłkę zebrał Amerykanin Ryan Harrow, który popędził na kosz rywali. Sędziowie odgwizdali mu jednak dyskusyjne kroki, a koszykarze Banvitu mieli 33 sekundy na oddanie rzutu na wagę zwycięstwa. Radomianie faulowali taktycznie trzy razy, gdyż nie przekroczyli limitu dopuszczalnych przewinień i ten pomysł okazał się kluczem do sensacyjnej wygranej nad czołową drużyną grupy, finalistą ubiegłorocznych rozgrywek LM. Kulig był czołowym graczem Banvitu - miał siedem punktów i 10 zbiórek. W Rosie bliski uzyskania double-double był Auda - 10 pkt i dziewięć zbiórek. W 6. kolejce Rosa podejmie francuski SIG Strasbourg. Rosa Radom - Banvit Bandirma 49:48 (11:15, 8:18, 15:7, 15:8) Rosa Radom: Kevin Punter 11, Patrik Auda 10, Michał Sokołowski 9, Ryan Harrow 9, Igor Zajcew 6, Marcin Piechowicz 4, Robert Witka 0, Szymon Szymański 0, Maciej Bojanowski 0. Banvit: Adonis Thomas 9, Gasper Vidmar 8, Damian Kulig 7, Tony Taylor 6, Tolga Gecim 6, Angelo Caloiaro 6, Can Altintig 2, Metehal Akyel 2, Andy Rautins 2.