Wielu światowej sławy sportowców zaczyna swoją przygodę z uprawianą przez siebie dyscypliną jeszcze będąc dzieckiem. Wówczas najwierniejszymi kibicami są rodzice, którzy regularnie pojawiają się na zawodach lub meczach, w których ich pociechy biorą udział. Niestety, bardzo często podczas tego rodzaju wydarzeń sportowych rodzicom młodych sportowców puszczają nerwy. Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas meczu koszykówki w Stanach Zjednoczonych, które odbyło się w sobotę 20 maja. W hali SportONE Parkview Fieldhouse w Fort Wayne w stanie Indiana rozegrane zostało spotkanie pomiędzy szkolnymi zespołami Team Robinson 2027-PINK i Blue Water Hurricanes. Podczas pojedynku na prowadzenie wyraźnie wyszła pierwsza z drużyn. W pewnym momencie jeden z rodziców przegrywającego zespołu wstał ze swojego miejsca na trybunach i ruszył w kierunku sędziego prowadzącego spotkanie. Z informacji, które uzyskali dziennikarze stacji WANE 15, mężczyzna nie był zadowolony ze sposobu, w jaki arbiter traktował drużynę jego pociechy. Fani koszykówki w napięciu. To mógł być ostatni mecz LeBrona Jamesa Dantejskie sceny podczas meczu. Kibic zaatakował sędziego Po krótkiej wymianie zdań ojciec jednego z koszykarzy został poproszony o opuszczenie boiska i powrót na swoje miejsce. Ten jednak zdenerwował się jeszcze bardziej i... ruszył z pięściami na sędziego, po czym uderzył go w twarz. W odpowiedzi arbiter powalił "rywala" na parkiet i obaj zaczęli się szarpać. Sytuację uspokoić próbowali inni rodzice. Wideo z kuriozalnej bójki szybko pojawiło się w mediach społecznościowych. Nagranie opublikowane na Twitterze obejrzano już prawie 5 mln razy Do incydentu odniósł się Joe Rudolph, prezes stowarzyszenia sędziów Northeastern Indiana. W rozmowie z portalem 21Alive News mężczyzna przyznał, że tego rodzaju sytuacje często zdarzają się na meczach koszykówki. Amerykanin dodał również, że sędzia prowadzący owe spotkanie jest "dobrze znanym i szanowanym arbitrem". Zaznaczył, że wcale nie dziwi się koledze po fachu, że zachowanie jednego z rodziców sprawiło mu ogromną przykrość. Historyczny wyczyn klubu. Gwiazda zespołu pobiła rekord legendarnego gracza