"Jeszcze sporo brakuje, aby ten zespół właściwie funkcjonował. Drużyny, w której jeden da się zabić za drugiego, nie buduje się od razu" - stwierdził Kowalczyk. "Tym chłopakom potrzebne jest doświadczenie w rozgrywaniu ważnych spotkań, takich których nie można przegrać. Takiego doświadczenia nabiera się w ligowych meczach, a wielu z tych chłopaków głównie siedzi na ławce i wchodzi na parkiet na kilka minut, gdy wynik jest już w zasadzie ustalony" - dodał. Co zrobić, żeby ta reprezentacja wygrywała? "Musi mieć styl, a jest on uzależniony od odracza na pozycji rozgrywającego. Nie będę ukrywał, że trudno być zadowolonym z gry naszej jedynki w tych eliminacjach. To moja osobista porażka, bo sam "biegałem" za tym, by Elliott dostał polskie obywatelstwo. Eric nie zagrał tak jak sobie wyobrażałem" - powiedział Kowalczyk. Czy jednak Polacy prezentowali w swoich meczach jakikolwiek styl? "Chciałem, by reprezentacja grała ofensywnie. Sądziłem, że to, co możemy stracić w obronie, nadrobimy atakiem. To nie wyszło" - stwierdził selekcjoner reprezentacji koszykarzy.