Do rywalizacji przystąpiły dziewczęta z PTK Pabianice oraz AKS SMS SP 38 Łódź. Nikt się nie spodziewał pogromu. Ekipa gości została jednak doszczętnie rozbita. Nie spodobało się to działaczom Łódzkiego Związku Koszykówki. Świadczy o tym wpis zamieszczony na facebookowym profilu. "Radości w Pabianicach nie było końca! Wiwatowało całe miasto, na ten historyczny, przepiękny wynik. Miejscowi kronikarze złotym zgłoskami wpisali go już do lokalnych annałów. Oby tak dalej... Czekamy na 300:0, a może i 400:0..." - czytamy. Po pewnym czasie edytowano post. Znalazły się w nim kolejne zdania: " ŁZKosz będzie na swoim profilu piętnował wszystkie sytuacje podobne do tych, jaka powyżej. Post nie ma na celu dyskredytować klubu z Pabianic, tylko wskazywać na tego typu odosobnione sytuacje". Co ciekawe, klub z Pabianic nie chełpił się okazałym triumfem w przestrzeni wirtualnej. "Zadamy skromne pytanie. Kto jest autorem tak nieprzemyślanego postu, który bezpośrednio uderza w naszą drużynę? Celowo nawet nie zamieściliśmy informacji o tej wygranej na naszym FB, bo nie ma czym się chwalić, a tu taki post? Szanujemy bardzo dziewczynki z drużyny przeciwnej i rozumiemy, że jeszcze się uczą, więc nie zamierzaliśmy nawet słowem wspominać o tym meczu. (...) Jest nam niezmiernie przykro, że taki post pojawił się na stronie ŁZKosz. Nikt w Pabianicach nie wiwatował. Nikt nie wpisuje tego meczu do annałów" - to z kolei post zamieszczony na profilu PTK Pabianice. Pytanie nasuwa się samo - kto tak naprawdę nie dorósł do sportowej rywalizacji?