"Zieloni Kanonierzy" wracają do Pucharu Europy FIBA po roku przerwy. Legia Warszawa znalazła się w gronie 14 drużyn, które rozpoczną rywalizację od razu od fazy grupowej. Poza zespołem ze stolicy w tym gronie znalazły się jeszcze: Telenet Giants Antwerp (Belgia), BC Rilski Sportist (Bułgaria), Casademont Zaragoza (Hiszpania), Hakro Crailsheim Merlins (Niemcy), Ionikos BC (Grecja), Szolnoki Olajbanjasz (Węgry), Hapoel Gilboa Galil (Izrael), Pallacanestro Reggiana (Włochy), Heroes Den Bosch (Holandia), CSM Oradea (Rumunia), Awtodor Saratow (Rosja), Bahcesehir (Turcja) i BC Kijów (Ukraina). Stawkę 32 uczestników uzupełnią drużyny, które nie wywalczą miejsca w Lidze Mistrzów FIBA oraz zwycięzcy turniejów kwalifikacyjnych. W kwalifikacjach weźmie udział 19 zespołów, m.in. Trefl Sopot. Legia występowała już w rozgrywkach Pucharu Europy FIBA dwa lata temu w sezonie 2019/20, ale bez sukcesu, odpadając po pierwszej fazie grupowej. - Cieszymy się, że FIBA zadecydowała, że zagramy od razu w fazie grupowej, bez konieczności gry w kwalifikacjach. Znaleźliśmy się w gronie silnych zespołów grających w mocnych ligach, w związku z czym czujemy się docenieni. To duży sukces naszego klubu jak i Polskiej Ligi Koszykówki i Polskiego Związku Koszykówki - mówi Jarosław Jankowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Legii Warszawa. Rozgrywki Pucharu Europy FIBA zostały utworzone w 2015 roku, najbliższa edycja składać się będzie z 32 zespołów podzielonych na osiem grup. Każdą z drużyn czeka sześć spotkań, trzy u siebie oraz trzy na wyjeździe. Dwie najlepsze drużyny z każdej z grup wywalczą awans do kolejnej rundy - TOP16. Tam zespoły będą rywalizować w czterech czterozespołowych grupach. Kolejne fazy - ćwierćfinał, półfinał i finał wyłonią triumfatora rozgrywek. - Nasz wysiłek z zeszłego sezonu został doceniony. Patrząc na kluby, które także tam zagrają, jest to dla nas wyróżnienie i kolejny krok w dobrą stronę. Teraz przed nami ciężka praca, przygotowania, by godnie się zaprezentować w tych rozgrywkach. Będziemy grać zarówno w Energa Basket Lidze jak i w FIBA Pucharu Europy i na obu tych frontach chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Wierzymy, że damy radę, mamy fajną grupę zawodników, gotową do walki więc jesteśmy dobrej myśli - powiedział trener Legii Warszawa Wojciech Kamiński. W przeszłości koszykarze Legii Warszawa odnosili wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej. W latach 50. i 60. minionego wieku Zieloni Kanonierzy czterokrotnie docierali do ćwierćfinału Pucharu Europy (dzisiejsza Euroliga), mierząc się z takimi potęgami europejskiej koszykówki jak CSKA Moskwa czy Real Madryt. Jak dotąd rozegrano sześć edycji Pucharu Europy FIBA, zwycięzcami zostawały: niemiecki Fraport Skyliners Frankfurt, francuskie Nanterre 92, włoskie Umana Wenecja i Dinamo Sassari oraz izraelski Ironi Ness Ziona. W sezonie 2019/20 rozgrywek nie dokończono z powodu pandemii koronawirusa. - Fajnie jest mieć możliwość gry na arenie międzynarodowej, to szansa, by pokazać się nie tylko w krajowej lidze, ale także poza Polską. To był mój cel już od pewnego czasu, to dla mnie wiele znaczy i już nie mogę się doczekać tej rywalizacji. Na pewno możemy się spodziewać wielu wyrównanych meczów, dużej intensywności ze strony każdego z nas, dodatkowego wysiłku, może większego niż w rozgrywkach ligowych, ale na pewno będziemy się starać, aby przez cały sezon grać na maksimum swoich możliwości - powiedział Raymond Cowles III. - Myślę, że zasłużyliśmy na miejsce w europejskich pucharach. Pokazaliśmy w zeszłym sezonie na co nas stać, mam nadzieję, że dobry poziom pokażemy także na arenie międzynarodowej. Taka rywalizacja to bardzo dobre doświadczenie, procentujące na przyszłość, mam nadzieję, że skorzystam z otrzymanych od trenera minut gry w Pucharze Europy FIBA - dodaje Grzegorz Kamiński. - Europejskie puchary to świetna odskocznia od rywalizacji ligowej. Na pewno spodziewamy się zmagań z dobrymi drużynami, poziom FIBA Europe Cup rośnie z roku na rok. Musimy skoncentrować się na sobie, zawsze starać się wygrać. To wszystko powinno zaprocentować w Energa Basket Lidze, młodzi zawodnicy zbiorą niezbędne doświadczenie. W zespole panuje bardzo dobra atmosfera, jesteśmy w trakcie mocnych treningów, dużo czasu spędzamy w hali, gdzie ćwiczymy także w siłowni. Fajnie, że przed nami pierwsze mecze sparingowe, każdy koszykarz lubi rywalizację pięciu na pięciu. Te mecze będą idealną okazją, by zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy, nad czym musimy popracować mocniej - ocenia nowy nabytek Legii, reprezentant Polski Łukasz Koszarek. Legia pierwsze mecze sparingowe zagra już w najbliższy piątek i sobotę. Rywalami podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego będą Anwil Włocławek (w piątek) i HydroTruck Radom (w sobotę). - Ciężko trenujemy, intensywność jest wysoka, ale już zauważamy postępy. Przygotowujemy się do nadchodzących sparingów. Mecze kontrolne dostarczają bardzo wielu informacji. Dla mnie najważniejsza będzie ta, czy osiągnęliśmy odpowiedni na tym etapie poziom zmęczenia. Wiadomo, że pierwsze sparingi są grane na tzw. ciężkich nogach. Wyniki meczów towarzyskich nie powinny mieć znaczenia, ale zawodnicy zawsze znajdują motywację, by pokazać się w nich z jak najlepszej strony - powiedział Adam Blechman, trener przygotowania motorycznego Legii Warszawa. Nowy sezon w szesnastozespołowej Energa Basket Lidze ruszy w dniach 4-5 września. Podobnie jak w poprzednich latach rozgrywki będzie można oglądać na sportowych kanałach Polsatu. Zbigniew Czyż/ Legiakosz.com