Początek pojedynku nie zapowiadał tak wyraźnego zwycięstwa ostrowskich koszykarzy, którzy nerwowo zakończyli środowy mecz i również nerwowo zaczęli drugie starcie finałowe. Pierwsze punkty zdobyli po czterech minutach - Chris Smith popisał się celną "trójką". Zielonogórzanie też nie grzeszyli skutecznością, pudłowali zarówno z dystansu, jak i spod kosza. Niski wynik był wynikiem nie świetnej defensywy z obu stron, ale duży kłopot z celnością rzutów. Pod koniec pierwszej kwarty ostrowianie po rzutach wolnych Denzela Anderssona podopieczni Igora Milicicia prowadzili 16:7. Na początku drugiej kwarty mistrzowie odrobili straty, Łukasz Koszarek trafił "za trzy" i było 19:19. Inicjatywa szybko wróciła do koszykarzy Stali, którzy gro punktów zdobywali po rzutach wolnych. Zielonogórzanie aż trzykrotnie faulowali rywali przy próbie rzutu za trzy punkty. W Zastalu na dobrym poziomie spisywał się jedynie Jeffrey Grosselle, gdyby nie jego skuteczność i kilka udanych akcji w defensywie, przewaga Stali byłaby znacznie wyższa. Sześciopunktowa strata do przerwy nie mogła stanowić dla zielonogórzan większego kłopotu, tym bardziej, że dzień wcześniej musieli odrabiać znacznie większy dystans. Po zmianie stron koszykarze z Ostrowa zaczęli trafiać zza linii 6,75 m i ich przewaga zaczęła rosnąć z minuty na minutę. Zastal również starał się odpowiadać "trójkami", ale nie byli w tym elemencie tak skuteczni jak rywale. Ostrowskie trio Jakub Garbacz, Trey Kell i Chris Smith skutecznie ostrzeliwało kosz przeciwnika. Nie brakowało nerwowych momentów w trakcie gry. Jeszcze w pierwszej połowie faulem technicznym został ukarany opiekun Stali Milicic, w czwartej kwarcie spotkało to Tabaka. Sytuacja na boisku uspokoiła się, gdy losy meczu wydawały się być przesądzone. W czwartkowy wieczór niewidoczny na parkiecie był bohater pierwszego meczu finałowego Kris Richard, który w trzeciej kwarcie zaliczył kilka asyst, ale pierwszą akcję skutecznym rzutem zakończył dopiero w 34. minucie. W ostatnich 10 minutach w szeregach Stali rozkręcił się natomiast były gracz Zastalu James Florence, który zanotował 11 "oczek". To jego celne rzuty w czwartek kwarcie pozwalały ostrowianom trzymać rywala na bezpieczny dystans. Trzecie finałowe spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 19.30. Wszystkie mecze, podobnie jak wcześniejsze półfinały i pojedynki o brązowy medal, rozgrywane są w "bańce" w Ostrowie Wielkopolskim. Zastal Enea BC Zielona Góra - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 71:87 (9:16, 22:21, 17:27, 23:23) Zastal Enea BC Zielona Góra: Geoffrey Groselle 26, Rolands Freimanis 9, Kris Richard 8, Janis Berzins 8, Skyler Bowlin 7, Łukasz Koszarek 7, David Brembly 6, Cecil Williams 0, Krzysztof Sulima 0, Filip Put 0. Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp.: Jakub Garbacz 18, Trey Kell 17, Chris Smith 16, James Florence 14, Roland Denzel Andersson 11, Mark Ogden 6, Jarosław Mokros 3, Szymon Ryżek 2, Josip Sobin 0, Maciej Kucharek 0.