Zawodnik w licznych wywiadach przyznaje, że koszykówka zaczyna go powoli już nudzić. A jakby tego było jeszcze mało nie jest mu w niej dane pokazać swojej prawdziwej natury. Tomaszek otwarcie mówi również, że ma wielką słabość do wszelakiego rodzaju sportów ekstremalnych. Od pewnego czasu 28-letni, doświadczony skrzydłowy znalazł sobie nową miłość. Jest nią... boks! Od nieco ponad dwóch miesięcy koszykarz, po porannych treningach pod czujnym okiem trenera Dajana Mijatovicia, "wzmacnia" grupę poznańskich bokserów. - Z decyzją o rzuceniu koszykówki dla boksu poczekam jeszcze do końca obecnego sezonu. Przez ten czas potrenuję z pięściarzami i zobaczę, w której dyscyplinie czuję się lepiej - mówi na oficjalnej stronie poznańskiego klubu sam zainteresowany. Aktualny sezon Robert Tomaszek rozpoczął w ukraińskim zespole Gryfony Symferopil, w którym rozegrał tylko jedno spotkanie, przebywając na parkiecie 24 minuty i notując 13 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty. Na parkietach Polskiej Ligi koszykówki wystąpił dotychczas w 15 spotkaniach, 12 razy wychodząc w podstawowym zestawieniu. W swoich meczowych statystykach odnotowuje średnio: 9.8 punktu, 5.9 zbiórki. Na boisku gości przeciętnie ponad 23 minuty. Łukasz Klin, Poznań