Gdynianki dziewięciokrotnie zdobywały złote medale mistrzostw Polski, po raz ostatni w 2005 roku. W Gdyni nastąpiła zmiana trenera, Romana Skrzecza zastąpił Jacek Winnicki. Do Wisły Can-Pack, największego rywala Lotosu PKO BP na drodze do tytułu, odeszły Chamique Holdsclaw, Dominique Canty i Slobodana Maksimović, w zespole nie ma już też Anny Breitreiner, która znalazła zatrudnienie w Gorzowie. Zawodniczki te stanowiły o sile gdynianek w minionych rozgrywkach. Na ich miejsce zakontraktowano; Serbkę Ivanę Matović, która ze Spartakiem Moskiewski Region wygrała Euroligę, Białorusinkę Natalię Marszankę - rozgrywającą reprezentacji Białorusi, szóstej ekipy olimpiady w Pekinie, Chorwatkę Emilię Podrug z MiZO Pecs, reprezentantkę Izraela Jennifer Fleischer oraz Michelle Masłowski. Z polskich zawodniczek drużynę z Gdyni zasiliły Elżbieta Zawadka, Oliwia Tomiałowicz i Klaudia Sosnowska. "Skład zespołu jest już zamknięty. Poszukujemy jeszcze zawodniczki na pozycję 2, 3. Rozmawiamy z Tamiką Catchings i Katie Smith. W najbliższym czasie do zespołu dołączy Fleischer a na początku października Alana Beard" - powiedział trener gdyńskiego zespołu Jacek Winnicki. Zaznaczył, że jego podopieczne dopiero od niedawna trenują ze sobą i nie należy oczekiwać od pierwszego meczu ligowego, że drużyna zaprezentuje pełnię swoich możliwości. "Typowy okres przygotowawczy powinien trwać 6-7 tygodni, z różnych względów w naszym zespole tego zrobić nie było można, pracujemy nad tym, aby optymalna forma przyszła od połowy października" - dodał trener Winnicki. Ivana Matović, która przyszła do Gdyni z najlepszego zespołu Euroligi minionego sezonu podkreśla tradycje jakie mają wicemistrzynie Polski. "Tu grało wiele dobrych zawodniczek, klub ma na swoim koncie wiele sukcesów. Koleżanki z zespołu bardzo miło mnie przyjęły, jestem zadowolona z atmosfery w klubie. Ze Spartaka odeszłam, gdyż nie czułam się tam częścią zespołu, nie grałam też w meczach tak długo jak tego oczekiwałam" - wyjaśniła Serbka. Władze klubu z Gdyni czynią starania aby przyznać polskie obywatelstwo Michelle Masłowski, której pradziadkowie wyemigrowali z kraju. W chwili obecnej klub zbiera niezbędną dokumentację. "Jeśli tylko otrzymam paszport i będą mnie chcieli w reprezentacji jestem gotowa w niej zagrać" - zadeklarowała koszykarka. "Mamy młody skład, dziewczyny są ambitne, świadome tego po co tu przyjechały. Trener postawił nam ostre warunki, to mi się podoba. Mamy ciężkie treningi, jasno powiedziane jak mamy grać. Jeżeli wszystkie będziemy miały wspólny cel, czyli mistrzostwo Polski i walka w Eurolidze, to będzie dobrze" - powiedziała Paulina Pawlak, koszykarka z największym stażem w gdyńskim zespole. Zastrzegła jednak, że nie chce oceniać siły obecnej drużyny w porównaniu do ekip z lat poprzednich, gdyż odbyło się jeszcze zbyt mało wspólnych treningów.