- Faza TOP 16 to zupełnie inny poziom meczów niż w pierwszym etapie rozgrywek. Pewnie, że wolałbym mieć inny bilans, ale taki jest sport, nie dramatyzuję, choć przyznam szczerze, że takiej wysokiej porażki w ostatnim meczu z Benettonem się nie spodziewałem, nawet biorąc pod uwagę nasze kłopoty kadrowe, nieobecność Gorana Jagodnika - powiedział PAP trener Prokomu Eugeniusz Kijewski. - Awans do drugiej fazy nadal uważam za sukces. Gdybym myślał tylko w kategorii zwycięstw, to powinniśmy wycofać się zaraz po tym jak awansowaliśmy do TOP 16 i historyczny sukces byłby wtedy nie do podważenia - dodał szkoleniowiec mistrza Polski. Bez wygranej w tej fazie rozgrywek, tak samo jak Prokom, pozostał mistrz Litwy Żalgiris Kowno, zespół który w 1999 roku wywalczył mistrzostwo Euroligi. Zdaniem Kijewskiego Prokom w drugiej rundzie zagrał na miarę możliwości zespołu. - W TOP 16 osiągnęliśmy wyniki na miarę możliwości drużyny, kompromitacji nie było. Nie da się ukryć, że za wpadkę uważam słabą postawę w spotkaniu z AEK i Benettonem na własnym parkiecie. Mówiło się po losowaniu o naszej grupie, że jest słabsza niż inne, ale moim zdaniem weryfikację przyniosą dopiero ćwierćfinały. Może zdarzyć się tak, że z naszej grupy dwa zespoły zagrają w Final Four, a to będzie o czymś świadczyć - dodał szkoleniowiec mistrza Polski. W opinii Kijewskiego Prokom nie miał odpowiednio mocnego składu, by rywalizować jak równy z równym z najlepszymi zespołami w fazie TOP 16. - Graliśmy mocno w lidze, by utrzymać pierwsze miejsce w tabeli. Jednocześnie dużo sił kosztowała nas walka w Eurolidze, narastało zmęczenie i grą i podróżami. Stąd kontuzje i obniżka formy. Brakowało nam też graczy, bo w drugiej rundzie nie było z nami Andriji Cirica i Marka Millera, nie mówiąc o Dylewiczu i kontuzjowanym Goranie. Żeby rywalizować na dwóch frontach - w lidze i na tym poziomie Euroligi potrzeba szerokiego składu, dwunastu graczy na równym poziomie. Takim składem nie dysponuję. Najbardziej braki było widać pod koszem. - Wszystkie drużyny uczestniczące w fazie TOP 16 mają klasowych graczy pod koszem, często kilku środkowych, takich których wysokość kontraktów zaczyna się od kwoty pół miliona dolarów. Nas na to nie stać, a za grę takim składem z najlepszymi w Europie płacimy teraz rozbiciem drużyny. Wierzę w to, że zespół odbuduje się do czasu rozpoczęcia play off. Zrealizowaliśmy jeden cel jakim był awans do TOP 16, teraz czeka nas drugi cel - wywalczenie mistrzostwa Polski - dodał Kijewski. Wyniki meczów Prokomu Trefla w fazie TOP 16: Prokom - Efes Pilsen Stambuł 62:86 (wyjazd) 70:89 (dom) Prokom - Benetton Treviso 75:89 (wyjazd) 51:85(dom) Prokom - AEK Ateny 59:75 (dom) 70:81 (wyjazd)