Szkoleniowiec spotkał się z dziennikarzami w położonym na granicy Łodzi i Zgierza ośrodku Nowa Gdynia, gdzie od końca lipca przebywa kadra przygotowująca się do wrześniowych mistrzostw Europy. We wtorek i środę w Arenie Łódź reprezentacja rozegra dwa towarzyskie spotkania z Chorwacją (początek obu o godz. 17). "Te mecze mają nam pomóc zbudować "chemię" w zespole, sprawdzić naszą taktykę i poprawić kondycję. Odpowiednia "chemia" jest niezwykle ważna, a rodzi się w czasie walki z przeciwnikiem. Podobnie jest z pozostałymi elementami, które można dopracować tylko w czasie gry" - wyjaśnił Katzurin podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Podkreślił, że spotkania z Chorwacją będą pierwszymi meczami po długich i ciężkich przygotowaniach. "To pierwsza z serii gier kontrolnych przed mistrzostwami Europy. Myślę, że dzięki tym spotkaniom uda nam się dopracować taktykę i dokonać właściwego doboru zawodników na turniej mistrzowski. W tych meczach musimy zobaczyć, jak wygląda nasza gra i nad czym jeszcze trzeba pracować. Chcemy pokazać polskim kibicom, że możemy walczyć skutecznie i widowiskowo" - powiedział Katzurin. Jego zdaniem podczas zbliżających się mistrzostw Europy w dobrej dyspozycji będą nie tylko zawodnicy, którzy przeszli cały okres przygotowawczy. Katzurin jest przekonany, że od kolegów nie będzie odstawał również Maciej Lampe, który niedawno dołączył do reprezentacji. "Na pewno w tej chwili nie jest na tym samym etapie co pozostali zawodnicy, jednak nadrobi wszystkie zaległości. Będzie miał indywidualne treningi, które pomogą mu dojść do wysokiej formy. Maciek przyjechał do nas z ogromnymi ambicjami i bardzo się stara, by je zrealizować" - mówił Katzurin. Szkoleniowiec nie chciał rozmawiać z dziennikarzami o taktyce. Podkreślił, że nigdy nie porusza tego tematu. Powiedział jedynie, że przewiduje możliwość równoczesnej gry w jednej piątce Lampego i Marcina Gortata. Zastrzegł jednocześnie, że w przeciwieństwie do dziennikarzy nie przywiązuje dużej wagi do tego, kto rozpoczyna mecz w wyjściowym składzie. "Koszykówka to nie piłka nożna. W naszej dyscyplinie zmianę można przeprowadzić już po jednej sekundzie gry. Najważniejsze nie jest więc to, kto wychodzi w pierwszej piątce, lecz kto bierze na siebie ciężar gry w kluczowych momentach meczu" - wyjaśnił. Dodał, że bardzo cieszy się z tego, że ma w zespole Adama Wójcika, który jest "inspiracją dla młodszych zawodników". "To unikalna sytuacja w Europie, że zawodnik w takim wieku jest w tak dobrej formie". Starszego kolegę komplementował również Marcin Gortat, który podkreślił, że wspólna gra z Wójcikiem jest dla niego realizacją jednego z wielu marzeń. "To fantastyczna sprawa być w takiej formie jak Adam w wieku 40 lat. Cieszę się, że mogę z nim grać w jednym zespole" - powiedział Gortat. Polski jedynak w NBA chwalił również Michała Chylińskiego, który jego zdaniem w ostatnim okresie zrobił ogromny postęp. "Każdemu klubowi na świecie z czystym sumieniem poleciłbym Michała. Nie dziwię się, że grał w Hiszpanii. W ostatnim czasie wykonał kawał dobrej roboty. Ma niezwykle duży potencjał i już ukształtowany charakter" - ocenił Gortat. Jego zdaniem wszyscy zawodnicy reprezentacji są w coraz lepszej formie, a trener ma z czego wybrać kadrę na mistrzostwa. "Cieszę się, że nie jestem na miejscu szkoleniowca. Drużyna wygląda bardzo dobrze, a ktoś będzie musiał jechać do domu. Na pewno trener będzie miał trudny wybór" - powiedział Gortat. Zdaniem kapitana zespołu Adama Wójcika po towarzyskich meczach z Chorwacją będzie można ocenić, jakie braki są w grze reprezentacji i nad czym w najbliższym czasie trzeba będzie pracować. Podkreślił, że myśląc o korzystnych wynikach na parkiecie "trzeba stworzyć zespół. Jeżeli będziemy grali indywidualnie i nie będziemy się wspierać, to nie osiągniemy dobrego wyniku". Na poniedziałkowej konferencji obecny był również rozgrywający reprezentacji Polski Łukasz Koszarek. Jego zdaniem fakt, że w ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o wysokich, podkoszowych graczach reprezentacji może pomóc zawodnikom "na obwodzie". "Cieszymy się, że w naszym zespole są wysokiej klasy podkoszowi. To na nich będzie się skupiała obrona rywali, dzięki czemu zawodnicy grający na obwodzie powinni mieć na boisku więcej miejsca" - uważa Koszarek. Przed konferencją Gortat wziął udział w uroczystym odsłonięciu ogromnego graffiti na jednym z budynków przy ul. Limanowskiego na łódzkich Bałutach - rodzinnej dzielnicy koszykarza. Ogromny wizerunek zawodnika, który ma promować Łódź jako gospodarza mistrzostw Europy w koszykówce mężczyzn i siatkówce kobiet powstał na powierzchni 630 metrów kwadratowych.