Ricky Rubio zmagał się z wieloma problemami w ostatnich latach. 33-latek opuścił większość sezonów 2021-22 i 2022-23 z Cleveland Cavaliers. Zawodnik dochodził do zdrowia po uszkodzeniu ACL. Ponadto w sierpniu ubiegłego roku poinformował kibiców, że na jakiś czas rezygnuje z gry. Powód? Koszykarz ogłosił, że zamierza skoncentrować się na swoim zdrowiu psychicznym. Mocno ucierpiała na jego decyzji reprezentacja Hiszpanii, bowiem Rubio był gwiazdą w kadrze narodowej. Emocje do samego końca. Jeden punkt zadecydował o zwycięstwie w meczu drużyny Polaka Trudny czas już za nim. Koszykarz wraca do gry. Teraz szlifuje formę w Barcelonie "Zdecydowałem się zaprzestać działalności zawodowej, aby zadbać o swoje zdrowie psychiczne" - powiedział Rubio w oświadczeniu rozpowszechnianym przez Hiszpańską Federację Koszykówki (FEB). "Chcę podziękować za całe wsparcie, jakie otrzymałem od FEB, aby zrozumieć moją decyzję. Dziś #LaFamilia ma większy sens niż kiedykolwiek. Dziękuję" - ogłosił gracz. Zawodnik poprosił fanów również, aby uszanowali jego prywatność. Zamierzał przekazać więcej informacji w sprawie swojej kariery w momencie, kiedy będzie czuł się na siłach. "Pewnego dnia, kiedy nadejdzie właściwy czas, chciałbym podzielić się z wami wszystkimi moimi doświadczeniami, abym mógł pomóc wspierać innych w podobnych sytuacjach. Do tego czasu chciałbym zachować to w tajemnicy z szacunku dla mojej rodziny i dla siebie, ponieważ nadal pracuję nad moim zdrowiem psychicznym. Ale z dumą mogę powiedzieć, że radzę sobie o wiele lepiej i jestem coraz lepszy każdego dnia" - przekazał Rubio. Jak się okazuje, Hiszpan po trudnym okresie wraca na właściwe tory. ''Po kilku tygodniach myślenia i oddanej pracy zarówno nad moim umysłem, jak i ciałem, widzę siebie z chęcią i siłą" - oznajmił 33-latek za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zawodnik wznowi treningi z Barceloną. A to nie koniec dobrych wieści. Jak podaje "Marca" kataloński rozgrywający wraca do Barcelony po 12 sezonach gry w NBA. 33-latek podpisał kontrakt z klubem do końca sezonu."Nikt nie jest lepszy od Ricky'ego, by podnieść poziom Barcy" - twierdzą dziennikarze wspomnianego portalu.