Rozpoznawalność Jeremiego Sochana w trakcie ostatnich kilku miesięcy wzrosła w niewiarygodnym tempie. Młody Polak przebojem wszedł na amerykańskie salony, stając się najbardziej pozytywną twarzą ubiegłorocznego draftu. Odpowiednie nastawienie, a także spory wachlarz umiejętności sprawiły, że 20-latek bardzo szybko stał się ulubieńcem nie tylko fanów San Antonio Spurs, ale również został doceniony przez całe środowisko NBA. Sochan wszedł do ligi bez żadnych kompleksów, świadomy swojej wartości, ale również tego, że czeka go naprawdę ciężka praca. Reprezentant Polski z 9. numerem powędrował do owianej legendą ekipy "Ostróg", gdzie pod czujnym okiem Gregga Popovicha mógł ulepszać swój koszykarski warsztat. Jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w historii tej dyscypliny zobaczył w charakterystycznym 20-latku spory talent. W wielu wywiadach doceniał zaangażowanie swojego zawodnika, podkreślając, że czeka go jeszcze wiele pracy, by mógł zrealizować swój potencjał. Z kolei fani śledzący na co dzień NBA oprócz czysto koszykarskich walorów docenili jego autentyczność, a także oryginalny styl bycia. Jeremy stał się dla ich pewnego rodzaju nowością, pozytywnym wariatem, który swoim podejściem do codziennego życia, a także gry na parkietach NBA wywoływał uśmiech na ich twarzach. Tak przywitano Sochana w Polsce. Dostał wyjątkowy prezent. Aż zaniemówił Popularność Sochana jest również widoczna i w naszym kraju. Pragnienie fanów koszykówki znad Wisły, odnoszące się do obecności rodaka w najlepszej lidze świata, zostało zaspokojone. Młody adept koszykarskiego rzemiosła z uczelni Baylor zasilił skład jednej z drużyn, a jego rola nie ograniczała się jedynie do "garbage time". Jeremy Sochan spotkał się z fanami w Warszawie. Torwar dosłownie oszalał Jego rozpoznawalność w Polsce potwierdziła się w trakcie kilku ostatnich dni. Na spotkaniu we Wrocławiu zjawiło się mnóstwo ludzi, którzy chcieli na własne oczy zobaczyć zawodnika NBA. Zbić piątkę, chwilę pogadać, dostać autograf, czy co najbardziej istotne, zapytać go wszelkie ciekawostki rodem z NBA. Jeremy Sochan zapytany do TOP5 koszykarzy. Zaskakująca odpowiedź młodej gwiazdy Taka możliwość pojawiła się również 1 września na warszawskim Torwarze. Koszykarz San Antonio Spurs spędził efektowny czas z fanami, grając m.in. w koszykówkę, a także odpowiadając na multum około koszykarskich pytań. Jak można się domyślać, jego wyjątkowa postawa, a także otwartość spodobała się rodzimym fanom, którzy w niezwykle entuzjastyczny sposób dali 20-latkowi do zrozumienia, że jego obecność na Torwarze wiele dla nich znaczy. Jak poinformował Michał Pacuda z portalu Probasket.pl, na wydarzeniu pojawiło się ponad dwa tysiące osób, co jasno i wyraźnie wskazuje, że zainteresowanie basketem w naszym kraju systematycznie rośnie. I to to chodzi!