Pomysł jest odważny, ale też dopracowany. Zakłada mecze drużyn szkół podstawowych, chłopców i dziewczynek od pierwszej klasy w ramach turniejów przez cały rok. Zespoły spotykają się w ramach "dywizji". Rywalizują systemem "każdy z każdym", a po turnieju następuje klasyfikacja. Najlepszy awansuje wyżej lub zdobywa "mistrzostwo", najsłabszy spada do niższej dywizji. Organizatorzy nie publikują jednak wyników. Jedynie to kto wygrał, a kto przegrał. Wszystko dlatego, że same liczby nie są najważniejsze. - Chcemy, żeby to były wesołe rozgrywki, ale jednocześnie profesjonalne. By kojarzyły się z czymś wyjątkowym, nagrodą. W ten sposób pozyskuje się nowych pasjonatów koszykówki. Okazuje się, że rozgrywkami emocjonują się całe szkoły. To świetny mechanizm - mówi Grzegorz Radwan, pomysłodawca Koszykarskiej Ligi Szkolnej. W pierwszym roku funkcjonowania wystartował jeden rocznik, jako pilotażowy. Kilka drużyn zdecydowało się uczestniczyć z młodszym składem. Jednak to już za mało. - Chętnych jest zdecydowanie więcej. Kolejna edycja ruszy w trzech kategoriach wiekowych - zdradza Radwan. Na klasycznej koszykówce się nie skończy. Ostatnio coraz głośniej jest o koszykówce 3x3, odmiany tej klasycznej, która jest szybsza i bardziej dynamiczna. Jako samodzielna dyscyplina zadebiutuje na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. - I mogę powiedzieć, że u nas też zadebiutuje. Wszystkie klasy będą rozgrywać mecze... na przerwach. Tak właśnie nazywamy tę część projektu - "Aktywna Przerwa". Kilka minut wystarczy, by rozegrać mecz. Proszę sobie wyobrazić ile zdziałamy przez 10 miesięcy. Udział wezmą przedstawiciele wszystkich roczników szkoły podstawowej - tłumaczy. W pierwszej edycji wystąpiły 34 zespoły. Teraz prawdopodobne jest przekroczenie 100. Gdy do tego dodamy program "Aktywna Przerwa", pomysł nabiera skali. - Szacujemy, że liczba uczestników sięgnie 3500 dzieci. Szkoły chcą dołączać do Ligi. Są również sygnały z innych miast Polski. Nie zamierzamy zawężać się tylko do Krakowa - mówi. Ciekawie prezentuje się również formuła finału. - Wielki finał będzie miał miejsce w Tauron Arena Kraków, jednej z największej hal sportowo-widowiskowych w Europie. To duża promocja koszykówki, sportu dziecięcego i regionu. My tworzymy w ten sposób koszykarskie święto i pragniemy dać dzieciom coś niezwykłego. Każdy młody gracz może się poczuć jak profesjonalista światowego formatu - opowiada. Przedsmak tych emocji w Krakowie można będzie poznać już 12.06, kiedy w Tauron Arena Kraków zorganizowany zostanie Koszykarski Dzień Dziecka. - To jedna z imprez, jakie współorganizujemy w najbliższym czasie. Będą też uczestnicy Koszykarskiej Ligi Szkolnej, a specjalnie dla nich zostają sprowadzone boiska z certyfikatem międzynarodowej federacji koszykówki FIBA. To wstęp do dalszych działań - twierdzi były koszykarz takich klubów jak Skawa Wadowice, Unia Tarnów, Zastal Zielona Góra, AZS Koszalin i Znicz Pruszków. Organizatorzy wraz z Grzegorzem Radwanem podkreślają, że na początku najważniejsze są radość, zaangażowanie i szkolenie od podstaw. Reszta przychodzi z czasem.