- Na początku meczu Polska dobrze grała w obronie. W pierwszej kwarcie zdobyliśmy tylko 11 punktów, ale potem poprawiliśmy grę. W kluczowym momencie trafialiśmy i na przerwę schodziliśmy z przewagą dwóch punktów - relacjonował Jagodnik. Znany z gry w Prokomie i Anwilu skrzydłowy zapomniał dodać, że miał w tym spory udział. Jagodnik w drugiej kwarcie zdobył pięć punktów trafiając spod samego kosza i z narożnika boiska, dzięki czemu przegrywająca w początkowych minutach meczu Słowenia odskoczyła Polakom na kilka "oczek". Po zmianie stron przewaga Słoweńców nie podlegała już dyskusji. - W drugiej połowie graliśmy spokojną i pewną koszykówkę. Udało nam się zrealizować wszystko to, co powiedział nam trener w szatni, żeby zatrzymać Gortata i szybki atak Polaków - dodał Jagodnik. Dariusz Jaroń, Łódź Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/raport/eurobasket-2009/news/polacy-przegrali-iluzoryczne-szanse-na-awans,1367917">Polska przegrała ze Słowenią 60:76</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/eurobasket-2009/news/chylinski-nie-myslcie-ze-nie-chcielismy-trafiac,1368017">Chyliński: Nie myślcie, że nie chieliśmy trafiać</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/eurobasket-2009/news/katzurin-tylko-malpa-nie-zmienia-zdania,1368019">Katzurin: Tylko małpa nie zmienia zdania</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/eurobasket-2009/news/adam-wojcik-slaba-skutecznosc,1368026">Adam Wójcik: Słaba skuteczność</a>