Napastnicy, którzy pobili rosyjskiego koszykarza Aleksieja Szwieda to ludzie bardzo młodzi, w wieku od 17 do 25 lat. Dwóch z nich to Azerowie, na dodatek bracia ze znanej i bogatej rodziny azerskiej. Nie wiadomo dokładnie, co spowodowało rękoczyny, ale z zeznań świadków wynika, iż powodem była sprzeczka agresorów z żoną Aleksieja Szwieda. Koszykarz stanął w jej obronie i poważnie ucierpiał. Dotkliwie pobity trafił do szpitala. Obrażenia są bardzo poważne i zagrażają dalszej karierze zawodnika. Ma on złamaną podstawę czaszki, złamaną kość skroniową, uraz czaszkowo-mózgowy i krwiak. Na razie musi się leczyć i o grze nie ma mowy, lekarza szacują czas powrotu na parkiet na kilka miesięcy. Rosyjska policja ujęła czterech bijących. Przyznali się do winy, postawiono im zarzuty, a jeden z nich został tymczasowo aresztowany. Koszykarz zaatakowany. Poszło o bukmachera? Żona koszykarza Anastazjaa Ziaditdinowa zdradziła rosyjskim mediom, że jej zdaniem powodem ataku były zakłady. Sprawcy mieli krzyczeć do jej męża, że przez niego stracili sporo pieniędzy postawionych u bukmachera i że w związku z tym jest on frajerem. Aleksiej Szwied to w Rosji postać bardzo znana. Reprezentował kraj na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku, gdzie sięgnął po brązowy medal. Grał w kilku klubach NBA jak Minnesota Timberwolves, Philadeplhipa 76ers, New York Knick czy Houston Rockets, stąd bez trudu jest rozpoznawany na ulicach. Dzisiaj reprezentuje barwy CSKA Moskwa.