"Bardzo długo negocjowaliśmy z Krzyśkiem. To perspektywiczny, wysoki, niezwykle waleczny gracz, który idealnie pasował do naszej koncepcji budowy zespołu. Krzysiek wiązał jednak swoją przyszłość z Polonią 2011 Warszawa. Szukając argumentów mogących przekonać go do gry w naszym klubie znaleźliśmy m.in. informację, że jego ulubionym zawodnikiem jest Marcin Gortat. W tym momencie sytuacja stała się klarowna" - opowiedział PAP o kulisach transferu Sulimy prezes ŁKS Koszykówka Męska Jakub Urbanowicz. Działacze ŁKS błyskawicznie skontaktowali się z Gortatem, który w łódzkim klubie pełni funkcję wiceprezesa do spraw rozwoju. Polski jedynak w NBA prześledził dotychczasową karierę Sulimy, zebrał dodatkowe informacje na jego temat i po otrzymaniu zapewnienia szefów ŁKS, że zawodnik ten będzie pasował do zespołu i jest klubowi potrzebny, wziął sprawę "na siebie". "Marcin zadzwonił do Krzyśka, porozmawiali, umówili się na wspólne treningi, a efektem jest dwuletnia umowa, jaką Sulima podpisał z ŁKS" - wyjaśnił Urbanowicz. Zdaniem Gortata, Sulima to jeden z najzdolniejszych polskich koszykarzy młodego pokolenia. "Można powiedzieć, że Krzysiek jest zawodnikiem, który trzyma całą kadrę młodzieżową. Jest jej kapitanem. Dla mnie to wiele znaczy. Po rozmowie z nim od razu wiedziałem, że nie jest to chłopak, który zbierał truskawki w wakacje, tylko spędził je pracując nad wzmocnieniem siły fizycznej i ostro trenując" - powiedział PAP Gortat. Dodał, że w ŁKS Sulima będzie miał doskonałe warunki do treningu i dalszego rozwoju. Podkreślił, że jeśli pojawi się szansa, by zawodnik odszedł do silnego klubu, to ŁKS nie będzie stawiał mu przeszkód. Zdaniem Gortata, może to być jednak tylko klub zagraniczny. "ŁKS wkrótce może się znaleźć w ekstraklasie, więc nie ma sensu, by Krzysiek odchodził do innego polskiego zespołu" - powiedział Gortat. Dodał, że będzie się nadal angażował w sprowadzanie zawodników do ŁKS i jeśli nawet na organizowanych przez siebie "campach" znajdzie chłopaka, który okaże się wielkim talentem, to od razu będzie chciał ściągnąć go do Łodzi. Jakubowicz i Gortat podkreślili, że choć ŁKS otrzymał od Polskiej Ligi Koszykówki propozycję wykupienia tzw. dzikiej karty na grę w ekstraklasie w sezonie 2010/2011, to klub nie skorzysta z tej oferty. "Chcemy miejsce w ekstraklasie wywalczyć na parkiecie" - wyjaśnili. Urbanowicz ze swoim wspólnikiem Filipem Kenigiem kilka lat temu od najniższej klasy rozgrywkowej rozpoczęli odbudowę sekcji koszykarzy ŁKS. W minionym sezonie łodzianie byli o krok od ekstraklasy, jednak po trzech zaciętych meczach przegrali walkę o awans z Intermarche Zastalem Zielona Góra. Oprócz koszykarzy, o powrót do ekstraklasy walczą również piłkarze ŁKS. Ta sekcja również jest zarządzana przez Urbanowicza i Keniga. Nie jest wykluczone, że w przyszłości w działalność piłkarską zaangażuje się też Gortat, który przygodę ze sportem od tej dyscypliny. Do 17. roku życia był bramkarzem w ŁKS, a później postawił na koszykówkę.