Dwa kolejne mecze finału playoffs Ford Germaz Ekstraklasy odbędą się w piątek i sobotę. Po dwóch spotkaniach jest remis 1:1. - Nasze dziewczyny potwierdziły, że mają wielki charakter. W półfinale przegrywaliśmy z Energą Toruń 1:2, ale udało nam się wygrać tę rywalizację. W pierwszym spotkaniu finału także lepsze okazały się gorzowianki, ale w drugim meczu to my, głównie dzięki wielkiej determinacji i woli walki, byliśmy górą - podkreślił trener mistrzyń Polski Jacek Winnicki. - W poniedziałkowym spotkaniu świetnie zagrała Magdalena Leciejewska, która zdobyła 27 punktów przy znakomitej skuteczności - aż 13 z 15 jej rzutów znalazło drogę do kosza rywalek. "Lecia" spisywała się znakomicie, jednak na wysokości zadania stanęła także Wright. W pierwszym spotkaniu Tanasha zdobyła tylko cztery punkty, ale w drugim aż 20. Indywidualnie nie chciałbym jednak nikogo wyróżniać, bo uważam, że na to zwycięstwo zapracował cały zespół - dodał szkoleniowiec Lotosu. Gdynianki po raz 15 z rzędu awansowały do finału play off i w sobotę po raz 11 mogą zdobyć tytuł mistrzyń Polski. - Nie myślimy jeszcze o sobocie, bo najpierw musimy wygrać w piątek. Zdajemy sobie sprawę, że rywalki niczym nas raczej nie zaskoczą, bo przecież nikt nie będzie zmieniał stylu gry w końcówce sezonu, niemniej gorzowianki mogą poprawić pewne elementy. Dotyczy to zwłaszcza skuteczności szybkiego ataku oraz rzutów za trzy - ocenił Winnicki. Przed tymi meczami wymyślono w Gdyni nietypową formę promocji - każdy, kto zakupi bilet na najbliższe spotkania otrzyma jedną wejściówkę za darmo. Gratisowy bilet przysługuje także posiadaczom karnetów. W pierwszym spotkaniu lepsze 78:74 okazały się gorzowianki, ale druga potyczka zakończyła się zwycięstwem Lotosu 80:72. Mistrzem Polski zostanie zespół, który wygra trzy mecze. Złote medalistki będą znane najpóźniej 3 maja.