Real i CSKA to najbardziej utytułowane drużyny Euroligi. Hiszpanie mają na koncie dziesięć triumfów, a Rosjanie siedem. Ich konfrontacja w baskijskiej Vitorii nie zawiodła kibiców, a po świetnej czwartej kwarcie klubowi z Moskwy udało się zrewanżować za ubiegłoroczną porażkę w półfinale. Po trzech kwartach to "Królewscy" byli bliżej awansu. Wygrywali 73:65 i wydawało się, że kontrolują wydarzenia na parkiecie. CSKA na prowadzenie wyszło dopiero na 1.21 min przed ostatnią syreną. Po 23 punkty dla zwycięzców zdobyli Francuz Nando De Colo i Hiszpan Sergio Rodríguez. W Realu na wyróżnienie zasługuje Francuz Fabien Causeur - 18 pkt. Rozegrany kilka godzin wcześniej drugi półfinał okazał się jednostronnym widowiskiem, ale za to z zaskakującym zakończeniem, bo pokonane Fenerbahce było najlepszą drużyną sezonu zasadniczego. W ekipie Anadolu świetny dzień miał Shane Larkin. 26-latek z przeszłością w NBA zdobył 30 pkt przy świetnej skuteczności z gry - 9/14 (w tym 5/9 "za trzy"). Anadolu do Final Four Euroligi dotarł po raz pierwszy w historii. Mecz o trzecie miejsce i finał zaplanowano na niedzielę. Wyniki: Anadolu Efes - Fenerbahce Stambuł 92:73 (19:20, 26:20, 23:17, 24:16) Najwięcej punktów: dla Anadolu - Shane Larkin 30, Vasilije Micic 25, James Anderson 10; dla Fenerbahce - Jan Vesely 14, Erick Green 13, Nikola Kalinic 12. CSKA Moskwa - Real Madryt 95:90 (18:22, 25:23, 22:28, 30:17) Najwięcej punktów: dla CSKA - Nando de Colo 23, Sergio Rodriguez 23, Will Clyburn 18; dla Realu - Fabien Causeur 18, Sergio Llull 13, Anthony Randolph 12. wkp/ co/