Wicemistrzynie Polski przegrały po raz trzeci, a we własnej hali nie odnotowały jeszcze zwycięstwa. Miłe złego początki - tak można najkrócej scharakteryzować pierwsze minuty pojedynku wiślaczek z Nadieżdą. W 6. min - po rzucie Agnieszki Szott-Hejmej - prowadziły one 14:4. Jednak przez następne cztery minuty trafiły do kosza tylko raz, zaś Rosjanki zdobyły dziewięć punktów z rzędu. W efekcie po pierwszej kwarcie było 16:14. O drugiej zawodniczki "Białej Gwiazdy" będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Pod koszem rywalek zachowywały się jak juniorki. Grały bardzo niedokładnie, mnożyły się niecelne rzuty i podania. W 19. min do kosza trafiła Glory Johnson, co zapewniło jej drużynie trzynastopunktowe prowadzenie (było 20:33). Druga połowę Wisła zaczynała z dziesięciopunktową stratą - 25:35. Udało się ją zredukować do pięciu punktów na początku ostatniej kwarty (42:47 i 44:49), ale w 36. min było 44:54. Potem Rosjanki spokojnie kontrolowały przebieg meczu. W następnej kolejce krakowianki zagrają 18 grudnia. Na wyjeździe zmierzą się z Lattes Montpellier. Po meczu powiedzieli: George Dikeoulakos (trener Nadieży): "Mecze wyjazdowe wygrywa się poprzez dobrą grę w defensywie. My dobrze przygotowaliśmy się pod tym względem na przyjazd do Krakowa. Udało nam się dziś ograniczyć Wiśle rozgrywanie szybkich ataków. Zmusiliśmy ją, aby rozgrywała atak pozycyjny. Ważnym jest też fakt, że mój zespół był lepszy w zbiórkach". Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): "Właściwie można powiedzieć, że ten mecz przegraliśmy przez fatalną grę w jednej kwarcie - drugiej. W późniejszym okresie był moment, iż myślałem że może uda nam się dogonić rywalki. Jednak w decydującym momencie Nadieżda przeprowadziła nokautujący rzut. Dewanna Bonner trafiła za trzy punkty równo z syreną kończącą czas na rozegranie akcji. To nas załamało. Postaramy się lepiej przygotować do następnego spotkania". Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 52:60 (16:14, 9:21, 12:11, 15:14) Wisła Can-Pack Kraków: Jantel Lavender 17, Allie Quigley 13, Zane Tamane 10, Danielle McCray 4, Agnieszka Szott-Hejmej 4, Cristina Ouvina 2, Justyna Żurowska 2, Katarzyna Krężel 0, Paulina Pawlak 0; Nadieżda Orenburg: Natalia Anoikina 15, Dewanna Bonner 14, Natalia Żedik 13, Glory Johnson 12, Anna Cruz 2, Zoi Dimitrakou 2, Marina Kuzina 2, Kelli Miller 0. Tabela: 1. Fenerbahce Stambuł 5 5 0 372:317 10 2. Rivas Ecopolis Vaciamadrid 5 3 2 343:333 8 3. Nadieżda Orenburg 6 2 4 395:397 8 4. Wisła Can-Pack Kraków 5 2 3 315:317 7 5. BK Imos Brno 5 2 3 331:349 7 6. Lattes Montpellier 5 2 3 290:311 7 7. Euroleasing Sopron 5 2 3 308:330 7