Wisła zaczęła fatalnie, przegrywając po pięciu minutach 8:17. Trzy razy za trzy punkty trafiła Jewgienia Bieliakowa. Sytuacja uległa nieznacznej poprawie w drugich 10 minutach. Dwukrotnie mistrzynie Polski zmniejszyły stratę do trzech punktów (28:31 i 30:33 w 19. minucie). W obu przypadkach było to po trafieniach Courtney Vandersloot. Dzięki rzutowi równo z syreną Dynamo schodziło na przerwę z przewagą siedmiu punktów (39:32). Po wznowieniu gry krakowianki stosunkowo szybko odrobiły straty. W 29. minucie po raz pierwszy w tym meczu objęły prowadzenie 46:45 po rzucie Justyny Cegielskiej. Ostatnią kwartę zagrały koncertowo. Po efektownej kontrze w wykonaniu Vandersloot było 66:56. Tej straty rywalki nie zdołały już odrobić. Przed spotkaniem kwiaty z okazji urodzin otrzymała Jantel Lavender (ur. 12 listopada 1988 roku). W pierwszym meczu fazy grupowej Euroligi Wisła pokonała w Koszycach Good Angels 68:55. Następny pojedynek (19 listopada) w Pradze z ZVVZ USK. Po meczu powiedzieli: Gundars Vetra (trener Dynama Kursk): "Wisła pokazała na parkiecie, że jest dobrą drużyną. Jestem bardzo rozczarowany postawą moich zawodniczek. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w defensywie, skutecznie pod koszem rywala. Po przerwie Wisła wykorzystała nasz kryzys w grze defensywnej". Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Rezultat meczu w pierwszych minutach nie ukazywał jak źle graliśmy. Jednak prawda jest taka, że moje koszykarki w pierwszych pięciu minutach trochę przysnęły. Potem jednak odnaleźliśmy się w grze, poprawiliśmy statystyki rzutowe. Mogliśmy wygrać już drugą kwartę. Jednak w jej końcówce nie potrafiliśmy pójść za ciosem, a na dodatek straciliśmy dwa punkty w ostatniej sekundzie. - W drugiej połowie zaczęliśmy grać dobrze w defensywie, co było wcześniej naszym problemem. Moje zawodniczki wygrywały pojedynki jeden na jeden, zdobywały punkty seriami. Muszę przyznać, że podobała mi się gra mojej drużyny w ofensywie w ostatnich minutach spotkania. Wcześniej byłem rozczarowany tym, co pokazała pod tablicą rywala. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać z tak dobrą drużyną jak Dynamo". Wisła Can-Pack Kraków - Dynamo Kursk 77:62 (14:20, 18:19, 20:11, 25:12) Wisła Can-Pack Kraków: Farhiya Abdi 18, Courtney Vandersloot 18, Jantel Lavender 16, Allie Quigley 16, Justyna Cegielska 6, Gintare Petronyte 2, Cristina Ouvina 1, Agnieszka Skobel 0. Dynamo Kursk: Nnemkadi Ogwumike 24, Epiphanny Prince 18, Jewgienia Bieliakowa 13, Isil Alben 2, Jelena Milovanović 2, Irina Osipowa 2, Anete Jekabsone 1, Seimone Augustus 0, Ludmiła Sapowa 0.