Wiślaczki potrzebowały zwycięstwa, aby przedłużyć swoje szanse na awans do fazy play off Euroligi. Rozpoczęły jednak to spotkanie fatalnie. W 9. minucie przegrywały 11:21. W sporej mierze był to efekt fatalnej skuteczności krakowianek, sporej ilości strat i przegranej w walce o zbiórki. Na dodatek BLMA był w pierwszej kwarcie bezbłędny w rzutach za dwa (dziewięć trafień na dziewięć prób). Mistrzynie Polski "obudziły się" w drugiej kwarcie. Poprawiły skuteczność, jak i lepiej walczyły na tablicach. W 18. min. doprowadziły do remisu 30:30, zaś po chwili po raz pierwszy w tym spotkaniu objęły prowadzenie 35:34 po rzucie Gintare Petronyte). Na przerwę koszykarki schodziły przy wyniku 39:34. Dwie minuty po wznowieniu gry, po rzucie bardzo dobrze grającej w środę Farhiyi Abdi było 43:34. Jednak zespół z Francji podjął jeszcze walkę. W czwartej kwarcie dwa razy doprowadzał do remisu (58:58 i 60:60). Na minutę i 14 sekund przed końcem było 72:67. Kilkadziesiąt sekund później Ingrid Tanqueray trafiła za trzy. Sytuację wyjaśniła się po celnym rzucie Courtney Vandersloot. W ostatniej kolejce fazy grupowej Euroligi Wisła 18 lutego zagra w Stambule z Galatasaray. We wcześniejszych spotkaniach krakowianki pokonały: dwa razy Good Angels Koszyce 68:55 (na Słowacji) i 70:50 (w Krakowie), Dynamo Kursk 77:62 (w Krakowie) oraz ZVVZ USK Praga 86:72 (w Krakowie). Przegrały natomiast z ZVVZ USK 66:67 (w Czechach), UMMC Jekaterynburg 56:66 (w Krakowie) i 63:106 (w Rosji), BLMA 62:72 (we Francji), Galatasaray Stambuł 53:64 i Dynamem 68:92 (w Rosji). Opinie po meczu: Valery Demory (trener BLMA Montpellier): "Mecz był bardzo wyrównany. O zwycięstwie krakowianek w dużej mierze zadecydowała druga kwarta, słabsza w naszym wykonaniu. Warto zwrócić też uwagę na różnicę w celnych rzutach wolnych (77,8 proc skuteczności Wisły, 25 proc. BLMA - przyp. red). Wisła ma bardzo dobrego trenera i moim zdaniem zakwalifikuje się do kolejnej fazy Euroligi". Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Mieliśmy bardzo dobrą skuteczność po przerwie, dlatego wygraliśmy. Zgodnie z naszymi przewidywaniami było dziś dużo walki fizycznej. Może powinniśmy wygrać dziś różnicą wyższą niż 10 punktów, ale to nie było takie łatwe zadanie. Cieszmy się, że w ogóle wygraliśmy. Teraz musimy się przygotować do następnej potyczki w Eurolidze". Wisła Can-Pack Kraków - BLMA Montpellier 76:70 (13:21, 26:13, 19:20, 18:16) Wisła Can-Pack Kraków: Jantel Lavender 22, Farhiya Abdi 16, Gintare Petronyte 16, Courtney Vandersloot 11, Allie Quigley 6, Magdalena Ziętara 3, Justyna Cegielska 2, Cristina Ouvina 0. BLMA Montpellier: Naomi Halman 18, Gaelle Skrela 11, Jenna O'Hea 10, Ingrid Tanqueray 9, Mistie Bass 7, Anael Lardy 7, Elodie Godin 6, Valeriane Ayayi 2, Fleur Devillers 0.