Galatasaray był lepszy niemal w każdym elemencie i wygrał w Polkowicach w pełni zasłużenie. Po tej porażce mistrzynie Polski nadal nie mogą być pewne wyjścia z grupy. To będzie zależało od wyników ostatniej kolejki, w której CCC pauzuje. Problemy CCC zwiastował już początek meczu. Minęło zaledwie półtora minuty i było już 0:7. Mistrzynie Polski zaskoczone pressingiem od pierwszych sekund popełniały seryjnie proste błędy i nie potrafiły nawet oddać rzutu. Turczynki natomiast grały szybko i dochodziły łatwo do pozycji rzutowych. Trener Jacek Winnicki wziął czas na żądanie, mecz się wyrównał, ale strat w tej części spotkania już się nie udało odrobić. Na początku drugiej kwarty po trafieniu Tei Oblak polkowiczanki przegrywały już tylko 17:19. W tym momencie Galatasaray zaczął stosować pressing na całym boisku i koszykarki CCC ponownie zaczęły mieć problem nie tylko ze zdobywaniem punktów, ale nawet z wypracowaniem pozycji rzutowej. Momentalnie też wzrosła ponownie przewaga przyjezdnych, które pokazały, że w pełni kontrolują wydarzenia na boisku. W kolejnych dwóch kwartach emocji nie było już prawie w ogóle. Nawet trener Jacek Winnicki, zwykle energicznie reagujący na poczynania swojego zespołu, spokojnie obserwował boiskowe wydarzenia przy linii bocznej. Więcej krzyczał szkoleniowiec przyjezdnych Ekrem Memnum, który cały czas zachęcał swoje koszykarki do pressingu i realizowania założeń taktycznych. Ekrem Memnun (trener Galatasaray): - W drugiej fazie Euroligi przegraliśmy trzy ważne mecze i bardzo chcieliśmy dzisiaj wygrać, aby być lepiej rozstawionym w kolejnej rundzie. Może nie zagraliśmy dzisiaj najlepszego basketu, ale wygraliśmy i to dla nas dzisiaj było najważniejsze. Jacek Winnicki (trener CCC): - Nie ma co dyskutować - Galatasaray wygrał zdecydowanie. Staraliśmy się walczyć, ale bez Bellindy Snell, która była kontuzjowana, a w drugiej połowie również bez Janel McCarville, która nabawiła się urazu, nie mieliśmy wielkich szans. Mogę powiedzieć, że w drugiej połowie zagraliśmy całkiem nieźle, mimo że też przegraliśmy. Przyjezdne w każdym elemencie był lepsze. Kelsey Bone (koszykarka Galatasaray): - To było ważne spotkanie ze względu na to, że decydowało o rozstawieniu w dalszej fazie Euroligi. Chcieliśmy wygrać, udało się to i bardzo się cieszymy. Teraz możemy zacząć myśleć o kolejnych meczach. Walerija Musina (koszykarka CCC): - Mam nadzieję, że z Wisłą Kraków w najbliższym meczu będzie lepiej. O porażce zadecydował brak czołowych naszych zawodniczek. Życzę Galatasaray powodzenia, a my musimy dalej pracować i koncentrować się już na najbliższym bardzo ważnym pojedynku z Wisłą Kraków. CCC Polkowice - Galatasaray Stambuł 45:70 (13:19, 9:16, 11:20, 12:15) CCC Polkowice: Walerija Musina 16, Magdalena Leciejewska 7, Agnieszka Majewska 6, Teja Oblak 6, Janel McCarville 5, Jelena Skerovic 5, Agata Szczepanik 0, Magdalena Skorek 0, Paulina Misiek 0; Galatasaray Stambuł: Kelsey Bone 15, Shavonte Zellous 14, Sancho Lyttle 12, Isil Alben 10, Alba Torrens 7, Sebnem Kimyacioglu 7, Nevriye Yilmaz 3, Yasmen Saylar 2, Bahar Caglar 0, Esra Sencebe 0.