Krakowianki nie powtórzyły sukcesu z ubiegłego tygodnia, kiedy to w pierwszym spotkaniu play off pokonały mistrza Francji 57:54. Trzeci mecz rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem z powodu kłopotów organizacyjnych. Mistrzynie Polski szansę na awans do turnieju finałowego w Jekaterynburgu (18-24 marca) zaprzepaściły dwukrotnie: najpierw w piątek w Krakowie po porażce w złym stylu 38:50, a następnie w spotkaniu numer trzy w Bourges. Po meczu pod Wawelem władze Wisły podjęły decyzję o rozwiązaniu umowy z hiszpańskim szkoleniowcem Jose Ignacio Hernandezem. Zastąpili go dotychczasowi asystenci Jorge Aragones i Artur Golański. Wiślaczkom nie pomógł powrót Amerykanki Alany Beard, która nie grała przez ostatnie trzy tygodnie z powodu kontuzji, ani forma liderki, jej rodaczki, Tiny Charles. Środkowa uzyskała double-double - 19 punktów i 16 zbiórek (w tym 15 w defensywie). O zwycięstwie Bourges zadecydowała czwarta kwarta, wygrana 22:13 oraz wyraźna przewaga pod tablicami w całym spotkaniu (46:34). Krakowianki nieźle broniły i dopiero w końcówce zawodniczki z Francji zdołały przełamać ich defensywę. Początek należał do Wisły, która w 5. minucie prowadziła 11:4, a w 8. uzyskała najwyższą w spotkaniu przewagę 11 punktów (17:6). Krakowianki grały zespołowo, a ich liderka Charles pierwsze punkty zdobyła na 100 sekund przed końcem tej części. Po 20 minutach mistrz Polski wygrywał 27:23. W trzeciej odsłonie Francuzki przyspieszyły i po rzucie zza linii 6,75 m Pauliny Krawczyk prowadziły 36:31. Taki rozwój sytuacji nie załamał krakowianek. Odzyskały prowadzenie pod koniec kwarty, po rzutach Katarzyny Krężel i kapitana Pauliny Pawlak. W 29. minucie było 46:42 dla gości. W zaciętej i wyrównanej czwartej części rywalki zachowały więcej sił od mistrzyń Polski. Jeszcze na nieco ponad trzy minuty przed końcem był remis 55:55. W ostatnich 180 sekundach koszykarki Bourges zdobyły 10 punktów, a wiślaczki tylko trzy. Krakowianki pudłowały spod kosza, słabiej wykonywały rzuty wolne, a próba rzutu zza linii 6,75 m w wykonaniu belgijki Anke De Mondt była nieskuteczna. Koszykarki włoskiej Famili Schio i Bourges Basket jako ostatnie wywalczyły awans do finałowego turnieju Euroligi. Obie ekipy uzupełniły stawkę ośmiu uczestników turnieju Final Eight, który odbędzie się w Jekaterynburgu w dniach 18-24 marca. Wystąpi w nim po raz pierwszy w historii wicemistrz Polski CCC Polkowice oraz Fenerbahce Stambuł z Agnieszką Bibrzycką, Spartak Region Moskwa, Galatasaray Stambuł i Good Angels Koszyce. Pewny udziału bez kwalifikacji był też gospodarz - drużyna UMMC z Eweliną Kobryn. Klub z Uralu był najlepszym zespołem grupowej fazy rozgrywek - wygrał 11 z 12 meczów w grupie C. Bourges Basket - Wisła Can Pack Kraków 66:59 (9:17, 14:10, 21:19, 22:13) Bourges Basket: Endene Miyem 20, Romane Bernies 12, Celine Dumerc 12, Styliani Kaltsidou 11, Paulina Krawczyk 5, Emmeline Ndongue 4, Marissa Coleman 2, Christelle Diallo 0, Stephany Skrba 0; Wisła Can-Pack Kraków: Tina Charles 19, Alana Beard 11, Justyna Żurowska 9, Katarzyna Krężel 9, Paulina Pawlak 6, Anke De Mondt 3, Daria Mieloszyńska-Zwolak 2, Dora Horti 0,