Zawodniczki Arki nieznacznie uległy w Schio Famili 47:51 oraz u siebie 73:77 BLMA Montpellier i dopiero w trzecim spotkaniu poniosły wysoką porażkę w Stambule z Fenerbahce 48:68. Z kolei koszykarki Spar Citylift Girona, które w minionym sezonie nie tylko wywalczyły mistrzostwo Hiszpanii, ale dotarły także do półfinału Pucharu Europy, zdołały wygrać jeden mecz. Podopieczne trenera Erika Surisy Soli pokonały w ostatniej kolejce we własnej hali Sopron Basket 64:58, a wcześniej musiały uznać na wyjeździe wyższość 67:89 LDLC Asvell Feminin Lyon oraz 82:86 Fenerbahce. - Rywalizujemy z liderem ligi hiszpańskiej, czyli drużyną prezentującą bardzo ofensywny i żywiołowy basket. Do tej pory najlepsze wrażenie w naszej grupie robił Sopron, ale przegrał w Gironie. Z kolei naszemu najbliższemu przeciwnikowi wyraźnie nie wyszedł mecz w Lyonie, ale jest to bardzo dobry zespół. Zresztą nasza grupa jest niezwykle wyrównana i nie ma w niej słabych ekip - powiedział prezes Arki Bogusław Witkowski. Najgroźniejszą koszykarką zespołu z Girony jest bez wątpienia francuska rozgrywająca Magali Mendy, która zdobywa średnio 18,3 punktu, a ponadto ma 5,3 zbiórki oraz 2,7 asysty na spotkanie, Jej rodaczka, środkowa Naignouma Coulibaly notuje z kolei 12,7 punktu oraz siedem zbiórek, z czego aż cztery w ataku. Tę drugą w walce na tablicach wspomaga hiszpańska skrzydłowa Maria Araujo (przeciętnie 7,7 zbiórki), natomiast w ataku uwagę trzeba także zwrócić na Nigeryjkę Adaorę Elonu - 11 pkt. Liderką pod względem asyst jest niezmordowana, bo licząca już 40 lat hiszpańska rozgrywająca Laia Palau - ma 4,7 podań otwierających koleżankom drogę do kosza. - Żadna z naszych koszykarek nie narzeka na problemy zdrowotne i wszystko podporządkowane jest odniesieniu pierwszego euroligowego zwycięstwa. W tym meczu nie stoimy na straconej pozycji, ale aby pokonać hiszpański zespół musimy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, zagrać z maksymalną koncentracją i zminimalizować straty, bo każdą zgubioną przez nas piłkę zawodniczki z Girony, które uwielbiają biegać do kontry, zamienią na punkty - podsumował. Marcin Domański