Mistrzowie Polski nie potrafili przeciwstawić się sile zawodników Fenerbahce. Kluczowa była przewaga uzyskana przez gospodarzy w pierwszych minutach spotkania. Podopieczni słynnego szkoleniowca z Serbii Zeljko Obradovicia, który ośmiokrotnie wygrywał Euroligę, twardą obroną i kontratakami zdominowali mistrzów Polski występujących bez kontuzjowanego Mardy Collinsa. Gospodarze mieli tylko siedem strat, a goście 13. Double-double dla mistrza Turcji uzyskał serbski środkowy Nemanja Bjelica - 16 pkt i 10 zbiórek. W polskim zespole bliski tego był Damian Kulig, który miał 9 punktów i 10 zbiórek. Fenerbahce prowadził 12:0, a pierwsze punkty dla PGE uzyskał dopiero w szóstej minucie Kulig. Na 120 sekund przed końcem kwarty Turcy wygrywali 21:4, a wynik jej (26:12) ustalił rzutem z ponad 10 metrów w ostatniej sekundzie Melih Mahmutoglu. W drugiej i trzeciej kwarcie zgorzelczanie zagrali lepiej, ale i mistrzowie Turcji byli mniej agresywni. To pozwoliło podopiecznym trenera Miodraga Rajkovicia na grę z kontrataku - wsadami piłki do kosza rodem z NBA popisywał się Chris Wright, a za trzy punkty trafiali Michał Chyliński i Vlad-Sorin Moldoveanu. W całym spotkaniu rzuty z dystansu były silnym punktem PGE - zawodnicy Turowa trafili 10 razy mając 45 procent skuteczności w tym elemencie. Mistrz Polski wygrał drugą część 24:22 i po 20 minutach Fenerbahce prowadził 48:36. W kolejnej odsłonie bardziej dokładna gra koszykarzy PGE w ataku, skuteczność z rzutów z dystansu oraz szybszy powrót do obrony pozwoliły im dwukrotnie zmniejszyć przewagę rywali do różnicy siedmiu punktów - 55:48 (w 25. min.) i 57:50 (w 26. min.). Gospodarze kontrolowali jednak tempo gry i przebieg sytuacji na parkiecie. W czwartej kwarcie błyskawicznie zdobyli osiem punktów z rzędu i w 32. minucie prowadzili 74:54. Nie do zatrzymania był dla koszykarze Turowa Amerykanin Andrew Goudelock, wicelider klasyfikacji strzelców, a pod koszem Bjelica. W 8. kolejce PGE zmierzy się przed własną publicznością z FC Barcelona z Maciejem Lampe. Fenerbahce Ulker Stambuł - PGE Turów Zgorzelec 89:74 (26:12, 22:24, 17:17, 24:21) Fenerbahce Ulker Stambuł: Andrew Goudelock 21, Nemanja Bjelica 14, Ricky Hickman 11, Luka Zorić 10, Jan Vesely 10, Bogdan Bogdanović 9, Semih Erden 5, Melih Mahmutoglu 5, Emir Preldzić 3, Oguz Savas 1, Kenan Sipahi 0, Berk Ugurn 0. PGE Turów Zgorzelec: Vlad-Sorin Moldoveanu 16, Nemanja Jaramaz 15, Chris Wright 11, Michał Chyliński 10, Damian Kulig 9, Tony Taylor 7, Ivan Zigeranović 4, Uros Nikolić 2, Filip Dylewicz 0 Tabela: 1. FC Barcelona 12 6 6 0 503:445 2. Fenerbahce Stambuł 12 7 5 2 581:555 3. Panathinaikos Ateny 10 6 4 2 488:441 4. EA7 Armani Mediolan 8 6 2 4 445:470 5. PGE Turów Zgorzelec 8 7 1 6 523:597 6. Bayern Monachium 7 6 1 5 477:511