Świetne trzy kwarty wystarczyły, aby CCC pokonał faworyzowaną drużynę z Salamanki. Chociaż niewiele brakowało, aby w końcowych sekundach mistrzynie Polski straciły wszystko, na co pracowały. Zespół z Hiszpanii od pierwszej minuty nie mógł sobie poradzić z aktywną obroną CCC. Przyjezdne miały duże problemy z wypracowaniem czystej pozycji rzutowej, a jak już taką miały, często fatalnie pudłowały. Pierwszą kwartę zakończyły z 35-procentową skutecznością przy 60 procentach mistrzyń Polski. Koszykarkom trenera Jacka Winnickiego wpadały nieprawdopodobne rzuty, jak ten z końcówki pierwszej kwarty Belindy Snell oddany z metra przed linią trzech punktów. W drugiej kwarcie szczęście CCC przestało sprzyjać. Polkowiczanki nadal starały się aktywnie bronić i szybko rozgrywać ataki, ale przestały trafiać. Pierwsze punkty zdobyła Agnieszka Skorek, dopiero kiedy zegar wskazywał piątą minutę tej odsłony spotkania. Na szczęście dla polskiego zespołu rywalki nadal były nieskuteczne i na tablicy widniał w tym momencie wynik 29:21. W samej końcówce tej odsłony meczu koszykarkom ponownie wpadło kilka "szalonych" rzutów i na przerwę schodziły z przewagę 15 punktów. Początek trzeciej kwarty wskazywał, że w Polkowicach mogą jeszcze być emocje. Hiszpanki w niespełna trzy minuty zdobyły osiem punktów, a CCC w tym czasie ani razu nie trafiło do kosza. Na boisku w tym momencie pojawiła się Teja Oblak i szybko najpierw trafiła za dwa, później za trzy i mistrzynie Polski ponownie odskoczyły rywalkom. W kolejnej akcji polkowiczanki przejęły piłkę i po kontrataku dwa punkty zdobyła Walerija Musina (49:36). Od tego momentu koszykarki Perfumerias starały się grać krótkie akcje i jak najczęściej rzucać na trzy punkty. Zaczęło to przynosić skutek, zwłaszcza, że zawodniczki CCC wyraźnie opadły w czwartej kwarcie z sił. Na pół minuty przed końcem spotkania, przy stanie 56:54, przyjezdne przejęły piłkę i wyprowadziły kontratak. Marta Fernandez biegła sama na kosz, ale nie trafiła. To był koniec marzeń Hiszpanek na wywiezienie z Polski punktów. W następnej kolejce CCC zmierzy się 29 stycznia na wyjeździe z WBC Novi Zagrzeb. W pierwszym meczu mistrzynie Polski wygrały 62:53. Victor Lapena (trener Perfumerias): - Mimo porażki jestem zadowolony ze swojego zespołu, bo walczył i grał do końca. Nie wyszła nam pierwsza połowa, ale staraliśmy się gonić rywali i niewiele brakowało, aby nam się to udało. Mogę być zadowolony, bo z meczu na mecz gramy coraz lepiej i ta porażka mojej opinii nie zmienia. Jacek Winnicki (trener CCC): - To było świetne spotkanie w wykonaniu obu ekip. Salamanka jest ostatnio świetnie dysponowana i dlatego ta wygrana cieszy jeszcze bardziej. Zagraliśmy z ogromnym zaangażowaniem w obronie i to był klucz do wygranej. Nasze możliwości są jakie są i nic na to nie poradzimy. Dla nas nie ma teraz łatwych meczów i nie można wygrać jakiegoś mniejszym nakładem sił. Dlatego w końcówce nam tych sił zabrakło i mecz mógł się zakończyć jeszcze inaczej, co byłoby bardzo bolesne. Mieliśmy jednak trochę szczęścia. Eshaya Murphy (Perfumerias): - Gratuluję CCC wygranej. To bardzo solidna drużyna, grają tu bardzo dobre zawodniczki, co dzisiaj udowodniły na boisku. Mieliśmy szanse wygrać, ale zabrakło dzisiaj trochę szczęścia. W pierwszej połowie CCC bardzo dobrze zagrało w obronie i to mu dało wygraną. Mimo porażki jestem zadowolona, bo walczyłyśmy do końca i mogłyśmy jeszcze wygrać. Walerija Musina (CCC): - Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że wygraliśmy z takim zespołem. Kluczem była bardzo dobra gra w obronie. Mamy teraz dużo bardzo ważnych meczów i taka wygrana na pewno może nam pomóc. W końcówce trochę dopisało nam szczęście i bardzo dobrze, bo szkoda byłoby stracić to wszystko, na co pracowałyśmy cały mecz. Życzę Salamance szczęścia w kolejnych spotkaniach. CCC Polkowice - Perfumerias Avenida Salamanca 57:53 (26:13, 12:10, 13:18, 6:12) CCC Polkowice: Walerija Musina 16, Belinda Snell 15, Janel McCarville 9, Teja Oblak 7, Agnieszka Majewska 4, Magdalena Skorek 3, Jelena Skerović 2, Magdalena Leciejewska 1, Dominika Owczarzak 0; Perfumerias Avenida Salamanca: Eshaya Murphy 26, Angelica Robinson 11, Marta Xargay 10, Marija Rezan 5, Krystal Thomas 1, Leonor Rodriguez 0, Mariona Ortiz 0, Marta Fernandez 0.