O wygranej torunianek zadecydowała zespołowa defensywa - podopieczne bośniackiego trenera Elmedina Omanicia wygrały walkę pod tablicami 37-34, miały 19 przechwytów, czyli o 13 więcej od rywalek. Czeszki, zmuszane do rozgrywania pod presją torunianek, miały zaledwie 39 procent skuteczności rzutów za dwa punkty, zaś koszykarki Energi trafiały z 51-procentową skutecznością. Zawodniczki Energi dobrze rozpoczęły mecz i po niespełna czterech minutach prowadziły 12:4. W połowie ich przewaga nie była jeszcze tak wyraźna (42:33), ale znakomita w ataku i obronie trzecia kwarta przesądziła o losach spotkania. Torunianki tę część wygrały 28:15. Nie do zatrzymania dla koszykarek z Brna były skrzydłowa Aleksandra Pawlak oraz jamajska rozgrywająca Maurita Reid. Ta druga uzyskała w całym meczu 14 punktów, miała siedem zbiórek i cztery asysty. W 29. minucie Energa uzyskała najwyższą przewagę w spotkaniu i prowadziła różnicą 25 punktów (68:43). Pod koszem dobrze spisywała się serbska środkowa Tijana Ajduković, która nawiązała zaciętą walkę z jej vis a vis Jenną Smith. Amerykańska środkowa uzyskała co prawda double-double - 13 pkt i 12 zbiórek, ale to Ajduković z koleżankami cieszyła się z pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w Eurolidze. Ekipa z Brna to jedyna drużyna w gr. B bez zwycięstwa. W 5. kolejce Energa zmierzy się w Toruniu 3 grudnia z hiszpańską CB Avenida Salamanka. Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): - Byliśmy dobrze przygotowani taktycznie na rywalizację z Brnem, a dziewczyny na parkiecie zrealizowały założenia. Bardzo chcieliśmy wygrać i ta determinacja była widoczna, zrobiliśmy to, co zakładaliśmy. Jestem szczęśliwy i dumny z tak wysokiego zwycięstwa. Jan Bobrovsky (trener BK Imos): - Jestem rozczarowany, bardzo rozczarowany. Rywalki grały bardziej agresywnie od nas, były o wiele bardziej zaangażowane, po prostu zostawiły na parkiecie +serce+. Grały prostą koszykówkę, ale skuteczną. Nie potrafiliśmy zatrzymać ich kontrataków, z których zdobywały wiele łatwych punktów. Katerina Hindrakova (zawodniczka BK Imos): - Zespół z Torunia zagrał o wiele lepiej niż my, szczególnie w drugiej połowie. Zbyt duża liczba złych podań i strat przekreśliła szanse na odniesienie zwycięstwa. Maurita Reid (jamajska rozgrywająca Energi): - Potrzebowałyśmy tego zwycięstwa, zrobienia kolejnego kroku w Eurolidze. Przez większą część spotkania grałyśmy naprawdę bardzo dobrze. Każdy mecz to kolejna lekcja. Mamy świadomość, że to początek sezonu i przed nami nadal wiele pracy, wyzwań. Takie wygrane dają sporo satysfakcji. BK Imos Brno - Energa Toruń 62:82 (14:23, 19:19, 15:28, 14:12) BK Imos: Katerina Hindrakova 15, Jenna Smith 13, Aneta Mainclova 10, Lenka Soukalova 7, Michaela Stejskalova 7, Frida Aili 4, Ashleigh Fontenette 4, Klara Krivankova 2, Barbora Kasparkova 0; Energa: Aleksandra Pawlak 17, Maurita Reid 14, Tijana Ajduković 13, Rebecca Harris 11, Tereza Peckova 9, Małgorzata Misiuk 8, Amanda Jackson 6, Agnieszka Makowska 4, Katarzyna Suknarowska 0. grupa B CB Avenida Salamanka - Fenerbahce Stambuł 66:60 BK Imos Brno - Energa Toruń 62:82 Bourges Basket - Agu Spor Kayseri 79:71 czwartek Famila Beretta Schio - Nadieżda Orenburg (godz. 20.30) tabela pkt M Z P kosze 1. Bourges Basket 7 4 3 1 314:254 2. Fenerbahce Stambuł 7 4 3 1 305:259 3. Avenida Salamanka 7 4 3 1 280:246 4. Energa Toruń 6 4 2 2 291:281 5. Nadieżda Orenburg 5 3 2 1 193:192 6. Agu Spor Kayseri 5 4 1 3 298:309 7. Famila Schio 4 3 1 2 219:227 8. BK Imos Brno 4 4 0 4 210:342