Litwini już wcześniej stracili szansę na awans do ćwierćfinału, dlatego meczem z Serbią chcieli podziękować licznie przybyłym do Wrocławia i Łodzi kibicom, którzy zawsze żywiołowo dopingowali swoich idoli, bez względu na ich gorszą od oczekiwanej dyspozycję. Podopieczni trenera Ramunasa Butautasa stoczyli z pewną gry w dalszej fazie turnieju Serbią wyrównany bój i w połowie czwartej kwarty byli o krok od odniesienia drugiego zwycięstwa na mistrzostwach (prowadzili 75:71). Brązowi medaliści ostatniego EuroBasketu okazali się jednak bezsilni wobec kapitalnie rzucających z dystansu rywali. Serbowie trafili sześć kolejnych "trójek" i odskoczyli Litwinom na dwanaście punktów. Fani litewscy wyróżnieni Po zakończeniu spotkania organizatorzy podziękowali kibicom z Litwy za świetną atmosferę, jaką stworzyli zarówno w Hali Stulecia we Wrocławiu jak i Atlas Arenie w Łodzi. Spiker zawodów przekazał fanom kilka ciepłych słów, a z głośników popłynęło "Simply the best" Tiny Turner. Liczba meczu: 14 Tyle razy w całym meczu Serbowie trafili za trzy punkty. Wykazali się przy tym bardzo wysoką skutecznością, bowiem żeby tego dokonać potrzebowali tylko 27 prób (52%). Dla porównania Litwini trafili 6 z 18 rzutów z dystansu (33%). Dariusz Jaroń, Łódź Litwa - Serbia 79:89 (19:23, 18:18, 24:22, 18:26) Litwa: Maciulis 20, D.Lavrinovic 13, Petravicius 13, K.Lavrinovic 12, Kleiza 11, Jomantas 4, Delininkaitis 4, Javtokas 2, Lukauskis 0, Mazutis 0. Serbia: Teodosic 20, Krstic 16, Velickovic 16, Tripkovic 14, Tepic 13, Macvan 3, Perovic 3, Bjelica 3, Raduljica 1, Markovic 0, Paunic 0, Popovic 0.