To on doprowadził Polaków do ćwierćfinału mistrzostw Europy w 1997 roku, kiedy przegraliśmy z Grecją 62:72, tracąc szansę na awans do strefy medalowej. Kijewski został zdymisjonowany pod koniec 1998 roku, gdy Polacy nie awansowali do ME 1999. Potem zespół miał kolejnych trenerów: Piotra Langosza, Dariusza Szczubiała i Andrzeja Kowalczyka. W czasie, gdy Turcja i Niemcy (drużyny pokonane przez nas we wspomnianym turnieju w 1997 roku) zdobywały tytuły wicemistrzów Europy, my jedynie staczaliśmy się na dno. Ostatecznie sięgnęliśmy go pod wodzą pierwszego zagranicznego trenera Veselina Maticia, gdy po porażkach ze Szwecją oraz Holandią spadliśmy do Dywizji B. Prawo do gry w eliminacjach ME 2007 odzyskaliśmy dopiero w poprzednim tygodniu, gdy szefowie FIBA Europe przyznali nam "dziką kartę". Serb nigdy nie przekonał do siebie polskich trenerów. Gdy w 2005 roku obejmował kadrę, żaden ze szkoleniowców z ekstraklasy nie chciał zostać jego asystentem. Porażki jedynie wzmogły niechęć trenerów do Serba. "Matić może pozostać na stanowisku tylko wówczas, jeśli jego praca będzie miała aprobatę trenerów klubowych" - powiedział w "Życiu Warszawy" Arkadiusz Koniecki, któremu szefowie PZKosz. zaproponowali niedawno funkcję szefa szkolenia związku. Koniecki odpowiadałby za nadzór i dobór opiekunów wszystkich reprezentacji. Czy wie, że polscy trenerzy nie akceptują Maticia? "Tak. Przedstawiłem szefom PZKosz. propozycje zmian. Czy uważam, że konieczny jest powrót Kijewskiego? Nie chcę mówić o personaliach, ale uważam, że jest grupa polskich szkoleniowców, która może odbudować kadrę" - zapewnił. Obecnie "Kijek" prowadzi zespół mistrza Polski - Prokom Trefl Sopot. "Jestem gotów pomóc kadrze, ale nie chcę mówić, czy w roli pierwszego trenera. Mam ważny kontrakt z Prokomem. Moim zdaniem w eliminacjach do ME 2007 nie jesteśmy jednak bez szans" - stwierdził Kijewski.