Zespół z Inowrocławia (bilans 7-11) doznał drugiej porażki z rzędu, a Unia-Wisła (13-5) zwyciężyła w trzecim kolejnym pojedynku. - O grze mojego zespołu nie dobrego nie mogę powiedzieć. Zagraliśmy, delikatnie mówiąc, słabo - stwierdził po meczu w Krakowie szkoleniowiec Noteci, Mirosław Noculak i był to najlepszy komentarz do tego, co działo się w hali przy ulicy Reymonta. Mecz rozstrzygnięty był już praktycznie do przerwy. Po 20 minutach Unia-Wisła dzięki ogromnej sile w ofensywie (57-procentowa skuteczność z gry w całym pojedynku) prowadziła 54:35. W Noteci, w której zabrakło kontuzjowanego Yanna Mollinariego, przyzwoicie spisywał się Przemysław Frasunkiewicz oraz niedawno pozyskany center Soumaila Samake, którego gra na tablicach (14 zbiórek) i skuteczność (21 pkt, 8/12 z gry) pozwoliła uniknąć gościom jeszcze wyższej porażki. W Unii-Wiśle tradycyjnie ton grze nadawali Michael Ansley i Brandon Hughues (5/7 z gry), ale nawet po ich zejściu w końcówce trzeciej kwarty, gospodarze utrzymywali ponad 20-punktową przewagę, m.in. dzięki dobrej formie rzutowej Aleksandara Avlijasa (22 pkt). W końcówce Noteć, w której znów dość słabe spotkanie rozegrał Alex Austin (13 pkt, 5/17 z gry), mogła uniknąć straty 100 punktów, ale kontra w wykonaniu Tomasza Suskiego i podanie do Wojciecha Żurawskiego pozwoliła temu ostatniemu umieścić piłkę w koszu na 0,9 s przed syreną. Największą niespodzianką 18. kolejki było wyjazdowe zwycięstwo Polonii Warbud Warszawa nad Gipsarem Stalą Ostrów Wlkp. różnicą 42 punktów (94:52). Była to pierwsza porażka we własnej hali Gipsaru, który wcześniej przed własną publicznością pokonał między innymi trzy czołowe zespoły ekstraklasy Anwil Włocławek, Prokom Trefl Sopot i Ideę Śląsk Wrocław. Koszykarze z Ostrowa zdobyli tylko 52 punkty, trafiając zaledwie 3 z 31 rzutów za trzy punkty. Liderem tabeli jest wicemistrz Polski Prokom Trefl Sopot. Koszykarze z Sopotu rozgromili w Bydgoszczy Ostromecko Astorię 100:73. Zespół Prokomu był zdecydowanie lepszy od rywali mimo nieobecności pierwszego rozgrywającego Tomasa Pacesasa narzekającego na naciągnięcie mięśni pleców i środkowego Ginatarasa Einikisa. Obydwaj najprawdopodobniej zagrają w sobotnim spotkaniu z Gipsarem. Była to piąta z rzędu przegrana beniaminka z Bydgoszczy. Passę dziewięciu porażek z rzędu przerwali natomiast koszykarze AZS Gaz Ziemny Koszalin, którzy we własnej hali pokonali nadspodziewanie wysoko Czarnych Słupsk 88:70. O zwycięstwie zespołu AZS-u, pierwszej wygranej w tym sezonie w EBL trenera Jarosława Zyskowskiego, zadecydowała czwarta kwarta. Koszykarze z Koszalina wygrali tę część meczu 25:8. <a href="http://koszykowka.interia.pl/1liga/m/wyn?nr=18&amp;runda=I%20faza" class="sport1a">Zobacz wyniki</a>