Początek należał do gospodarzy, którzy po rzutach Serba Ivana Zigeranovica i Aaron Cela po czterech minutach prowadzili 10:6. Goście mieli wtedy spore problemy z wykończeniem swoich akcji, ale w miarę upływu czasu uspokoili grę i zaczęli odrabiać straty. Na przerwę schodzili prowadząc już 19:15 i spora w tym zasługa m.in. Serba Olivera Stevica, który trafiał zarówno spod kosza, jak i z linii rzutów wolnych. W całym meczu zdobył 20 punktów i miał 10 zbiórek. Druga kwarta rozpoczęła się od skutecznych ataków zielonogórzan, którzy wykorzystali błędy gospodarzy w rozegraniu. Po trafieniu Serba Dejana Borovnjaka przewaga Stelmetu wzrosła do siedmiu punktów (30:23). Zgorzelczanie nie mogli znaleźć recepty na dobrą defensywę gości i po 20 minutach przegrywali 27:34. W trzeciej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Stelmet kontrolował wydarzenia na parkiecie i stopniowo powiększał przewagę, która na pięć minut przed końcem kwarty wzrosła do 15 punktów (44:29). Trener Turowa Miodrag Rajkovic rotował składem, ale na efekty tych działań trzeba było czekać do ostatnich minut, w których jego zawodnicy zdołali odrobić cześć strat (44:51). Gospodarze poszli za ciosem i pięć minut przed końcem meczu, gdy Amerykanin Russel Robinson trafił z dystansu, doprowadzili do remisu (56:56). W zaciętej końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, a o ich zwycięstwie przesądziły dwa trafienia z rzutów wolnych Litwina z polskim paszportem Mantasa Cesnauskisa. Pierwszy mecz finałowy: PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra 65:69 (15:19, 12:15, 17:17, 21:18) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-0 dla Stelmetu. Kolejne spotkanie zostanie rozegrane we wtorek o godz. 19 w Zgorzelcu. PGE Turów Zgorzelec: Damian Kulig 16, Aaron Cel 12, Michał Chyliński 8, Russell Robinson 8, Djordje Micic 8, Piotr Stelmach 4, Ivan Zigeranovic 4, Ivan Opacak 3, David Jackson 2, Vukasin Aleksic 0. Stelmet Zielona Góra: Oliver Stevic 20, Łukasz Koszarek 12, Dejan Borovnjak 9, Walter Hodge 8, Mantas Cesnauskis 8, Marcin Sroka 7, Quinton Hosley 5, Kamil Chanas 0, Łukasz Seweryn 0, Zbigniew Białek 0.