32-letni Artur Gronek odchodzi ze Stelmetu BC jako najmłodszy w historii polskiej koszykówki trener, który zdobył tytuł mistrza Polski i Puchar Polski. Pracę rozpoczynał w Polonii 2011 jako asystent Mladena Starcevicia. Po pięciu latach w rodzinnym mieście przeniósł się do Startu Gdynia, gdzie również był asystentem. Od 2013 roku związany z Zieloną Górą. Początkowo pełnił funkcję asystentów Mihailo Uvalina, Andrzeja Adamka oraz Saso Filipovskiego. Pierwszym trenerem został latem 2016 roku, zdobywając z klubem z "Winnego Miasta" mistrzostwo Polski. - Chcę podziękować, przede wszystkim pani Beacie i panu Januszowi Jasińskim za niezapomniane cztery i pół roku w najlepszej koszykarskiej organizacji w Polsce. Rzeczy które tu dostałem i te, które dałem od siebie, są efektem tego, że mogłem być w takim klubie. Dziękuję kibicom, sponsorom i całemu otoczeniu. Dziękuję też Walterowi Jeklinowi, bo bez niego nigdy by mnie tu nie było. To, że mogłem uczestniczyć w europejskich rozgrywkach, w Eurolidze, Eurocupie czy Lidze Mistrzów wspólnie z kibicami było dla mnie wielką zawodową realizacją. Cieszę się, że przez cały ten czas byli z nami nasi kibice. Bardzo dobrze czuję się w Zielonej Górze i zawsze będę traktował to miejsce jak swój drugi dom - mówi Gronek cytowany przez oficjalną stronę klubu z Zielonej Góry. - Chciałbym podziękować trenerowi za jego wkład i poświęcenie nam prawie pięciu lat swojego życia. Razem osiągnęliśmy największe sukcesy w historii klubu - wyjaśnia właściciel klubu i szef jego rady nadzorczej Janusz Jasiński. - Szczególnie chciałbym podziękować mu za to, że zgodził się objąć stery po trenerze Filipovskim i był w stanie utrzymać klub na pozycji mistrza kraju. Artur Gronek jest młodym trenerem i nasze drogi z pewnością nie raz się jeszcze skrzyżują. Życzę mu powodzenia w dalszym budowaniu swojej kariery. Zawsze będzie częścią naszej koszykarskiej rodziny. Ta nasza decyzja była bardzo trudna szczególnie z uwagi na zbliżające się święta - tłumaczy Janusz Jasiński. Stelmet z bilansem 8-4 zajmuje obecnie czwarte miejsce w PLK. Znacznie gorzej klubowi wiedzie się w Lidze Mistrzów, gdzie z dwoma wygranymi w dziewięciu meczach zajmuje ostatnie miejsce w grupie D i ma już tylko iluzoryczne szanse na przedostatnie się do fazy pucharowej. AW