Po wysłaniu do domu obrońców tytułu mistrzowskiego z gwiazdą NBA Luką Donciciem, Mateusz Ponitka "podziękował" hejterom. "Nakręcacie mnie i róbcie to nadal" - stwierdził ironicznie. Siedem lat młodszy Aleksander Balcerowski podziękował z kolei Ponitce. Tłumaczył, że bez wsparcia kapitana drużyny nic by z niego nie było. Koszykówka, czyli sport numer 2. Nie w Polsce Emocje wokół drużyny aż kipią. Trener Igor Milicić ledwo powstrzymał łzy wzruszenia po awansie do półfinału mistrzostw Europy. Milicić przyjechał do Polski w 1999 roku, był niezłym graczem w Chorwacji, co jest dowodem, że koszykówka w tamtych czasach stała u nas na znacznie wyższym poziomie. Grał w Kielcach, Warszawie, największe sukcesy odnosił z Anwilem Włocławek. Koszykówka to w wielu krajach sport numer 2 - w Polsce wiele lat temu też tak było. Rozgrywki ligowe, rywalizacja naszych klubów w Eurolidze, budziły wielkie zainteresowanie. Sekcje koszykarskie w mediach tamtych czasów bywały równe piłkarskim. Wieki ciemne nastały potem. Z braku sukcesów. Pamiętam 2007 rok, kiedy hiszpańscy siatkarze sięgnęli po tytuł mistrzów Europy. Zajrzałem do tamtejszych gazet, które rozpisywały się wyłącznie o koszykarzach, mimo iż ci przegrali finał Eurobasketu z Rosjanami. Czy Polak pokocha na nowo koszykówkę? W historii koszykarskich mistrzostwach Europy Polacy zdobyli cztery medale. Ostatni w 1967 roku, kończąc wspaniałą serię trzech turniejów, w których nie schodzili z podium. W 1997 roku reprezentacja dotarła do ćwierćfinału Eurobasketu. To było wyjątkowo zdolne pokolenie z Adamem Wójcikiem, Maciejem Zielińskim, Dominikiem Tomczykiem. Potem koszykówka w Polsce podupadła na wszystkich frontach. Jej miejsce w sercach kibiców zajęło wiele innych sportów. Zapominaliśmy o koszykarzach jak o brzydkim kaczątku. Ponitka i jego koledzy dokonali wyłomu podczas mistrzostw świata w Chinach w 2019 roku. Wygrali wtedy z Rosją, przegrali mecz o siódmą pozycję z USA. To był sukces, którego nie udało się jednak wykorzystać do odbudowy pozycji dyscypliny. Nasza koszykówka dostaje teraz kolejną szansę. Ponitka, Balcerowski i reszta wzlecieli sensacyjnie do strefy medalowej Eurobasketu. Dziś grają z Francją, rywalem szalenie mocnym, ale nic już nie jest niemożliwe. Mecz obejrzą nie tylko niezniszczalni fani naszego basketu, ale wszyscy, których porwała zwycięska fala. Wykorzystać ten sukces będzie jednak trudniej niż go osiągnąć. Do zbudowania dobrej drużyny trzeba kilkudziesięciu zdolnych ludzi. Do odbudowy dyscypliny, znaczne więcej. ZOBACZ TEŻ: Lewandowski wsparł polskich koszykarzy. Nagrał specjalny filmik Bartosz Kurek z odezwą do polskich koszykarzy. "Dawać to złoto" Kapitan reprezentacji Polski wzięty na cel przez włoski klub