Jest to bardzo ważne spotkanie, ponieważ podopieczni Eugeniusza Kijewskiego, aby awansować do TOP 16 muszą przede wszystkim wygrywać u siebie. Zespół z Francji według ekspertów jest jak najbardziej w zasięgu polskiej drużyny, a dodatkowego smaku może dodać fakt, iż oba zespoły skompromitowały się w ostatnim tygodniu na ligowych parkietach. Prokom przegrał z Polonią Warszawa, natomiast czwartkowi przeciwnicy sopocian ulegli ostatnio Roanne 76:93. We Francji liga jest już na etapie ósmej kolejki, a koszykarze Le Mans zajmują dopiero trzynaste miejsce. Wiele mówiło się o kontuzjach w drużynie mistrzów Polski, jednak po środowym treningu zdecydowano, iż wszyscy koszykarze narzekający na drobne urazy będą w stanie grać na sto procent swoich możliwości. Trener Kijewski narzekał na słabą formę wysokich graczy, a właśnie od ich postawy w dużej mierze zależeć będzie podkoszowa siła gospodarzy. Najbardziej zmotywowany będzie na pewno Huseyin Besok, który może pochwalić się występami w barwach francuskiego mistrza. Obecnego gracza Prokom bardzo chwali Sandro Nicević. - Huseyin będzie bardzo zmotywowany do dobrej gry przeciw nam. Nie możemy się jednak koncentrować wyłącznie na nim. W Sopocie gra wielu zawodników, którzy od lat prezentują wysoki poziom, mamy nad czym myśleć i kogo się obawiać - mówi pełen respektu koszykarz Le Mans. Filip Dylewicz i jego koledzy są gotowi i zdeterminowani na czwartkowy mecz. Przez ostatnie dni sopoccy trenerzy serwowali swoim podopiecznym długie odprawy taktyczne, które mają przygotować wszystkich do walki z przeciwnikiem. - Musimy walczyć na deskach i wracać szybko do obrony, bo ich kontry mogą być dla nas zabójcze - mówi Dylewicz. Wszyscy w Sopocie wiedzą, że kluczem do odnoszenia zwycięstw na arenie europejskiej jest bardzo dobra defensywa. - Kluczem do zwycięstwa będzie zastawianie i wygranie zbiórki oraz szybki powrót do defensywy. Musimy ustać im w grze jeden na jeden - wymienia popularny w Sopocie "Kijek". Prokom już w Stambule pokazał, że z obecnym składem i z odrobiną szczęścia jest w stanie stawiać silny opór silniejszemu przeciwnikowi. Tydzień temu w Turcji wygrać się nie udało, ale teraz na własnym terenie z równorzędnym przeciwnikiem wszyscy wierzą w sukces. Jeśli trener Eugeniusz Kijewski przygotował swoich graczy pod względem taktycznym, fizycznym i mentalnym, to możemy spodziewać się wspaniałych emocji oraz meczu, który zaprezentuje nam prawdziwą, koszykarską wartość Prokomu. Widowisko rozpocznie się o godzinie 19:45, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi Canal + Sport. Władze klubu apelują do kibiców, aby nie przychodzić na halę kilka minut przed rozpoczęciem.