Jeszcze kilka dni temu awans na Eurobasket w wykonaniu Polek był jak najbardziej realny. Potrzebowały one jednak sukcesu w starciu z Litwą. Wspomniany mecz rozstrzygnął się dopiero w ostatnich sekundach. Liliana Banaszak rzucała nawet przy stanie 69:72 na dogrywkę, lecz piłka nie doleciała do kosza. Marzenia związane z grą na kontynentalnym czempionacie pierwszy raz od 10 lat dobiegły końca. Ostatnie starcie w Baku, z odstającą poziomem od stawki Azerbejdżanem, nie miało już znaczenia. "Przyjechaliśmy tu wygrać i w żaden sposób nie traktujemy tego spotkania ulgowo" - przekazał tuż przed starciem selekcjoner Karol Kowalewski na łamach "pzkosz.pl". "Za każdym razem wychodząc w koszulce z orzełkiem na piersi, niezależnie od tego czy jest to sparing, czy mecz kwalifikacji należy dać z siebie wszystko. Tak też będzie w meczu z Azerbejdżanem, choć niestety nie o awans do EuroBasketu" - dodała Agnieszka Skobel. O żadnym lekceważeniu niżej notowanych przeciwniczek nie było więc mowy. Ostatni rzut Polek na dogrywkę. Wielkie emocje w Wilnie, w meczu o wszystko Ogromną różnicę klas kibice na własne oczy zobaczyli już podczas pierwszej kwarty. Ta zakończyła się wręcz kuriozalnym wynikiem 18:2 dla przyjezdnych. "Biało-Czerwone" robiły z rywalkami co chciały i pozwoliły im tylko na jedno trafienie. Szczęśliwą zdobywczynią jedynych dla swojej reprezentacji punktów okazała się urodzona w USA Alexandra Mollenhauer. Azerki nieco bardziej przebudziły się w kolejnej części. Nic im to jednak nie dawało. Zawodniczki schodziły na przerwę, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 15:39. Szalała zwłaszcza Banaszak, zdobyła 14 punktów, o jednej mniej od całej ekipy rywalek. Liderka polskiej drużyny, Stephanie Mavunga, ani razu nie wyszła na parkiet. Polki zdemolowały Azerki na ich terenie. Spektakularny koniec walki o Eurobasket Do żadnego spektakularnego zwrotu akcji nie doszło również w drugiej połowie. Polki spokojnie kontrolowały wydarzenia na parkiecie, a Karol Kowalewski z dumą podziwiał pokaz mocy swoich podopiecznych podrażnionych bolesną klęską z Litwinkami. W trzeciej kwarcie Biało-Czerwone zdobyły aż 32 punkty przy 11 rywalek, dzięki czemu powiększyły jeszcze i tak solidną już przewagę. Znów tylko jeden punkt. Skuteczny pościg na oczach Sochana, mało kto wierzył W ostatniej kwarcie podopieczne trenera Karola Kowalewskiego absolutnie nie spuściły z tonu. Mogły pochwalić się dużo lepszą skutecznością od rywalek, a do tego notowały nieporównywalnie od nich więcej zbiórek. W tej sytuacji obraz meczu nie mógł być inny. Skończyło się 34:88 i tym samym reprezentacja Polski zakończyła eliminacje do Eurobasketu na trzecim miejscu w grupie G. Azerbejdżan - Polska 34:88 Karty: 2:18, 13:21, 11:32, 8:17. Polska: Banaszak 14 (2x3), Gertschen 10 (1x3), Borkowska 9, Skobel 4, Gajda 0 oraz Pyka 17 (3x3), Mielnicka 13 (3x3), Telenga 9, Pawłowska 6 (1x3), Niemojewska 4, Wojtala 2.