"Moja drużyna została wykluczona z rogrywek o mistrzostwo Chin" - napisała na swoim blogu Yacoubou, która dołączyła do klubu z prowincji Heilongjiang we wrześniu. Zdaniem 28-letniej zawodniczki, jest to bezpośrednio związane z wydarzeniami w kontrowersyjnej końcówce meczu z połowy grudnia, kiedy drużyna odmówiła gry, zarzucając arbitrom sprzyjanie drużynie rywalek - Bayi, reprezentującej pion wojskowy. Tuż przed ostatnią syreną zespół Heilongjiang prowadził różnicą dwóch punktów. Yacoubou siedziała wówczas na ławce rezerwowych. "Zostało tylko 0,6 sekundy (...) Środkowa rywalek otrzymała podanie, chwyciła piłkę i oddała rzut sprzed obręczy, który wpadł do kosza. Sędziowie zaliczyli punkty, co oznaczało remis i dogrywkę. Problem w tym, że niemożliwe jest, by takie zagranie wykonać w tak krótkim czasie" - zrelacjonowała Francuzka. Jej ekipa protestowała, ale sędziowie "stracili cierpliwość i nakazali grać lub oficjalnie zgłosić odmowę kontynuowania meczu". Heilongjiang wybrał tę drugą opcję. "Klub złożył odwołanie, dołączając zapis wideo tego fragmentu meczu. Nasz wniosek nie został zbadany, ale liga jednostronnie podjęła decyzję o wykluczeniu zespołu z rozgrywek do końca sezonu. Trener został zdyskwalifikowany na dwa lata. Moje koleżanki z drużyny zostały ukarane pobytem w obozie wojskowym na czas nieokreślony" - stwierdziła Yacoubou. Ona sama opuściła Chiny w ciągu 48 godzin i podpisała kontrakt, obowiązujący do końca sezonu, z włoskim klubem Famila Schio, w którym występowała już w latach 2010-2011.