Polski zespół pozostaje bez zwycięstwa, a rosyjski ma ich komplet. Zdecydowanym faworytem pojedynku CCC z Nadieżdą były Rosjanki, które do Polkowic przyjechały z kompletem dwóch zwycięstw. Polski zespół dzięki twardej obronie długo jednak stawiał opór rywalkom. Po pierwszej kwarcie był remis 9:9. W tym okresie obie drużyny zaprezentowały fatalną skuteczność rzutów z gry. W przypadku CCC było to 25 procent, a Nadieżda była jeszcze gorsza, bo zaledwie 21 procent. Początek drugiej kwarty należał do polkowiczanek, które w pewnym momencie prowadziły nawet 16:11. Na niespełna cztery minuty przed końcem tej części meczu ponownie był remis (18:18) i trener polskiego zespołu Stefan Svitek wziął czas. Po wznowieniu gry przyjezdne zaczęły stosować pressing na całym boisku i CCC miało duże problemy z wypracowaniem sobie dogodnych pozycji rzutowych. Rosjanki natomiast systematycznie punktowały, wykorzystywały rzuty osobiste i na przerwę schodziły z dobrym dla nich rezultatem 27:18. Trzecia kwarta zaczęła się od 5:0 dla Nadieżdy, która generalnie prowadziła już 32:18. To był decydujący moment spotkania. Przyjezdne przejęły kontrolę nad meczem, z dużą swobodą rozgrywały swoje ataki i nie pozwalały CCC zmniejszyć strat. Tak było już do końca. W ostatniej odsłonie spotkania trener Roberto Iniguez mocno rotował składem, a mimo wszystko i ta przewaga jego zespołu rosła.CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg 46:70 (9:9, 9:18, 14:17, 14:26) CCC Polkowice: Isabelle Harrison 14, Mariona Ortiz 8, Marija Rezan 6, Walerija Musina 5, Raisa Musina 4, Magdalena Leciejewska 4, Marta Urbaniak 3, Brittany Boyd 2, Noemi Mayombo 0, Ewelina Gala 0. Nadieżda Orenburg: Tiffany Mitchell 14, Tatiana Petruszina 10, Zhosselina Maiga 10, Ludmiła Sapowa 9, Elena Beglowa 7, Amanda Zahui 7, Natalia Anoikina 5, Cristina Ouvina 4, Elizabeth Williams 3, Anastasia Szilowa 1.