Rosyjska agencja informacyjna TASS podała, że na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo została zatrzymana amerykańska koszykarka Brittney Griner. Powodem zatrzymania było posiadania przez Griner haszyszu, <a href="https://t.me/customs_rf/92">Rosjanie nawet wyemitowali wideo mające dowodzić winy Amerykanki</a>. Griner, na co dzień zawodniczka Phoenix Mercury wracała do amerykańskiego do domu, po grze dla UMMC Jekaterynburg. Nie ma w tym nic niezwykłego, koszykarki z całego świata, gdy ich liga nie gra często przyjeżdżają zarabiać do Rosji, gdzie wynagrodzenia są wyjątkowo lukratywne. W czasie pokoju moglibyśmy mówić o różnicach kulturowych, niepotwierdzone doniesienia mówią, że Griner miała przy sobie coś w rodzaju e-papierosa do palenia haszyszu, co w Phoenix, gdzie mieszka na co dzień jest całkowicie legalne. Jednak śledząc do jakich absurdalnych oskarżeń posuwa się rosyjska propaganda w czasie wojny w Ukrainie, można się spodziewać najgorszego. A tym byłoby 10 lat w więzieniu, bo tyle według rosyjskiego prawa grozi za to "przewinienie". Griner to nie byle jaka, pierwsza, lepsza zawodnicza. Jest dwukrotną złotą medalistką olimpijską i dwukrotną złotą medalistkę w barwach USA. Jest również pierwszą sportsmenką LGBT, która była częścią globalnej kampanii reklamowej Nike. Maciej Słomiński