Asseco Prokom już trzeci raz z rzędu odpadł z Euroligi po pierwszej fazie rozgrywek. Koszykarzom mistrza Polski nie udało się po raz drugi pokonać zespołu z Berlina, choć byli blisko dokonania tego za sprawą dwóch rzutów zza linii 6,75 m Piotra Pamuły w ostatnich pięciu minutach meczu. Gdynianie wygrali walkę pod tablicami 40-31 i mieli lepszą skuteczność rzutów za trzy punkty (42 procent, przy 15 rywali), ale w każdym innym elemencie byli gorsi od berlińczyków. Wyrównana pierwsza połowa meczu nie stała na najwyższym poziomie. Zawodnicy obydwu drużyn popełniali wiele, także niewymuszonych błędów. Asseco wygrywało w pierwszej kwarcie 8:5 po rzucie za trzy punkty Łukasza Koszarka. Berlińczycy prowadzeni przez Serba Saszę Obradovicia, byłego trenera Marcina Gortata w Kolonii, odrobili straty i po 10 minutach było 15:13 dla Alby. W drugiej kwarcie uzyskali wyższą przewagę, która pod koniec tej części wzrosła nawet do 10 punktów (33:23). Wszystko przez fatalną skuteczność pod koszem koszykarzy Asseco. Przespana przez mistrzów Polski trzecia kwarta nie dawała nadziei na wyrównana walkę do samego końca. Po 30 minutach Alba prowadziła 52:41, a po kilkudziesięciu sekundach czwartej kwarty nawet 55:43. Gdynianie zaczęli grać agresywniej w obronie i to przyniosło efekty. Po podkoszowych akcjach Raszida Mahalbasicia pod bronioną tablicą i akcji wyprowadzonej przez rozgrywającego Łukasza Koszarka zakończonej rzutem za trzy punkty Pamuły mistrz Polski przegrywał w 34. minucie jedynie 52:56. 100 sekund przed końcową syreną po wolnych Adama Hrycaniuka, który nie trafił żadnego rzutu z gry, ale dobrze wykonywał rzuty po faulach rywali, Asseco przegrywało 58:61. Sven Schultze nie wykorzystał obydwu rzutów wolnych, ale gdynianie także nie mogli zdobyć punktów, a przewaga Alby po kolejnej akcji wzrosła do pięciu punktów (63:58). Emocje sięgnęły zenitu, gdy na 15 sekund przed końcem Pamuła trafił z rogu boiska ponownie za trzy punkty i Prokom tracił już tylko punkt do rywala 62:63. Taktyczne faule koszykarzy obydwu drużyn testowały psychikę rywali. Sprawdzian zdali koszykarze Alby. Nie mylili się Wood i Morley (Berlin) oraz Koszarek i na 4 i pół sekundy przed końcem berlińczycy prowadzili 67:64. Nerwy zawiodły wówczas rozgrywającego Prokomu Jerela Blessingame'a, który spudłował obydwa wolne. W 9., przedostatniej kolejce klub z Gdyni podejmie Maccabi Electrę Tel Awiw, w składzie której występuje były koszykarz Asseco Amerykanin z polskim paszportem David Logan. Alba Berlin - Asseco Prokom Gdynia 67:64 (15:13, 21:15, 16:13, 15:23) Alba: Wood 14, Morley 13, Thompson 11, Idbihi 10, Byars 5, Schaffartzik 5, Miralles 3, Avdalvic 2, Djedović 2, Schultze 2, Fulle, Monse.Asseco Prokom: Mahalbasić 12, Koszarek 10, Acker 8, Blassingame 8, Hrycaniuk 7, Witka 7, Pamuła 6, Roszyk 3, Richards 2, Szczotka 1, Ponitka 0. Maccabi Electra Tel Awiw - Elan Chalon-Sur-Saone 78:73 piątek: MDP Siena - Unicaja Malaga (godz. 20.00) 1. Maccabi Tel Awiw 14 8 6 2 643:573 2. Unicaja Malaga 13 7 6 1 530:499 3. Alba Berlin 12 8 4 4 607:596 4. MDP Siena 11 7 4 3 597:568 5. Elan Chalon-sur-Saone 10 8 2 6 612:654 6. Asseco Prokom Gdynia 9 8 1 7 536:624