Anwil, żeby zachować szansę na awans do ligi musiał wygrać to spotkanie i bardzo dobrze je zaczął. Po pierwszej kwarcie prowadził 22:14, ale na początku drugiej części gry to rywale przejęli inicjatywę i nawet wyszli na prowadzenie. Na szczęście dla polskiej drużyny nie trwało ono długo. Włocławianie na przerwę schodzili prowadząc różnicą 7 punktów. W kolejnych kwartach swoją przewagę powiększyli do odpowiednio 19 i 22 punktów. Najlepszym graczem spotkania jednomyślnie został Corsley Edwards, który przyszedł do polskiej drużyny z Cedevity Zagrzeb. Zdobył w tym spotkaniu 35 punktów, trafiając 15 z 20 rzutów z gry. Do tego zebrał aż 13 piłek. Dobrze go wspomagali Dardan Berisha, zdobywca 12 punktów i 5 zbiórek oraz asyst. Niezłe spotkanie zagrał też Łukasz Majewski, który do swoich 12 punktów dołożył aż 9 asyst. W drużynie rywali na wyróżnienie zasłużył Carl Lindbom, który zdobył 16 punktów. W drugim środowym meczu Dnipro Dniepropietrowsk pokonało gospodarzy FC Siauliai 88:84. Do wygranej poprowadził ich Charles Thomas, zdobywca 19 punktów i 14 zbiórek. Bardzo dobrze zagrali też Derrick Low (18 punktów), Steven Burtt, Maxym Korniyenko (obaj po 16 punktów) i Fred House - 13 punktów. W czwartek drużyna z Finlandii zagra z wczorajszym rywalem Anwilu - Enisey Krasnoyarsk. Nasza drużyna ma praktycznie zapewniony awans do rundy finałowej eliminacji, gdzie prawdopodobnie zmierzy się ze zwycięzcą grupy B, którym zapewne zostanie Krasnye Krylia Samara. Zwycięstwo w tej rywalizacji zapewni Anwilowi występy w rundzie zasadniczej rozgrywek ligi VTB, gdzie jest już Asseco Prokom Gdynia. Czytaj o NBA na naszym blogu