Koszykarze z Włocławka dobrze rozpoczęli i po pierwszej kwarcie prowadzili 24:18. Największa w tym zasługa duetu Andrzej Pluta - Paul Miller. Ten pierwszy trafiał z dystansu i zdobył połowę punktów Anwilu w tej części spotkania, a drugi walczył znakomicie pod tablicami (miał 6 zbiórek). Po wyrównanej drugiej kwarcie podopieczni trenera Igora Griszczuka prowadzili różnicą 5 punktów (44:39). Sytuacja uległa zmianie w drugiej połowie. Włosi zaczęli bronić agresywniej, a włocławianie popełniali coraz więcej błędów - w sumie Anwil miał 29 strat. Grą Pepsi mądrze kierował były koszykarz wicemistrza Polski Łukasz Koszarek. To właśnie po jego akcjach zespół z Caserty uzyskał najwyższe prowadzenie w meczu 73:63 w 34. minucie spotkania. Włocławianie walczyli do końca, zmniejszyli przewagę rywali do dwóch punktów (75:72), ale losów meczu nie zdołali już odwrócić. Straty spowodowały, że gospodarze zdobyli dziewięć punktów z rzędu i odnieśli drugie zwycięstwo w grupie. - Początek należał do Anwilu, ale proste straty i dziecinnie błędy w drugiej połowie, gdy oddawaliśmy piłkę w ręce rywali przesądziły o porażce. Łukasz Koszarek zagrał dobrze i choć nie widać tego po punktach, to przyczynił się do zwycięstwa. Trafił w ważnym momencie za trzy punkty, miał udane akcje w obronie - powiedział dyrektor klubu Hubert Hejman. Pepsi: Jumaine Jones 20, Fabio Di Bella 13, Luca Garri 13, Ebi Ere 9, Tim Bowers 8, Martin Colussi 8, Philip Martin 7, Łukasz Koszarek 6, Aaron Doonerkamp 3; Anwil: Chris Thomas 20, Andrzej Pluta 19, Nikola Jovanović 16, Paul Miller 10, Eric Hicks 8, Tomasz Celej 6, Dardan Berisha 0, Stipe Modrić 0, Łukasz Majewski 0, D.J. Thompson 0.