"Niesamowity sezon, który pozostanie w mojej głowie do końca życia" - powiedział. Jego klub osiągnął historyczny sukces - wywalczył pierwszy raz w historii Puchar Europy (rozgrywki prowadzone przez ULEB od 2003 roku), co daje mu prawo udziału w prestiżowej Eurolidze w przyszłym sezonie. W play off ligi ACB zmierzy się w ćwierćfinale jako czwarta ekipa z piątym Iberostarem Teneryfa. Iberostar triumfował w nowo utworzonej w tym sezonie Lidze Mistrzów FIBA. Obydwie ekipy miały w rozgrywkach ligowych identyczny bilans 22 zwycięstwa i 10 porażek, ale Malaga dwukrotnie pokonała wyspiarską ekipę. "To będzie na pewno ciekawa rywalizacja. Żałuję, że dla mnie sezon się skończył, ale z nogą nie jest źle. Prawie normalnie się poruszam, przychodzę zresztą na treningi zespołu i będę na meczach play off na pewno tych granych we własnej hali. Badanie USG przeprowadzone dopiero we wtorek, bo wcześniej opuchlizna była zbyt duża, wykazało naderwanie drugiego stopnia mięśnia zewnętrznego łydki. Teraz potrzebny jest mi odpoczynek, aż do czasu, kiedy mięsień się zrośnie. Wówczas będę mógł biegać i wykonywać ćwiczenia w ruchu. Na razie pozostają mi ćwiczenia statyczne i siłowe" - powiedział kadrowicz, który wierzy, że uraz nie przeszkodzi mu w letnich przygotowaniach "Biało-czerwonych" do mistrzostw Europu (31 sierpnia - 17 września). Kapitan reprezentacji Polski w minionym sezonie był trzecim strzelcem ligi (średnia 14,6 pkt) i liderem ekipy Rio Natura Obradoiro Santiago de Compostela, mimo kontuzji dłoni, która wyłączyła go z udziału w siedmiu spotkaniach. W Maladze grał mniej - średnio 19 minut i zdobywał 8,0 punktów. W statystykach ligowych zajął po sezonie zasadniczym ósme miejsce wśród koszykarzy mających najwyższy procent rzutów za trzy punkty (miał 43,93). Urodzony w Toruniu zawodnik, wywodzący się z rodziny o koszykarskich tradycjach (jego dziadek Szczepan Waczyński był koszykarzem, a po zakończeniu kariery trenerem, także ojciec Witold uprawiał tę dyscyplinę - przyp. red) ma gwarantowany kontrakt i zostaje w Maladze na następny sezon. Umowa zawiera też opcję przedłużenia na kolejny 2018/19, ale na razie Polak nie myśli, co czeka go w bardziej odległej perspektywie. Cieszy się z tego pierwszego spędzonego w Maladze. "To był bardzo udany sezon. Dużo silniejszy zespół niż ekipa z Santiago de Compostela. Mecze na najwyższym poziomie w lidze oraz Pucharze Europy, a poza tym rywalizacja na treningach, nauka od najlepszych zawodników i trenerów. Sukces w rozgrywkach europejskich i dobry wynik w krajowej walce o mistrzostwo. Tego wszystkiego nikt nam już nie zabierze. Przechodzimy do historii. To był niesamowity sezon, który pozostanie w mojej głowie do końca życia" - podkreślił. Jego zdaniem faworytem walki o mistrzostwo Hiszpanii jest obrońca tytułu Real Madryt. "Osiągnęliśmy cel stawiany przed rozpoczęciem rozgrywek. Jesteśmy w play off, ale nie zamierzamy na tym poprzestać. Życzę sobie i kolegom mistrzostwa. Myślę, że mamy szansę zajść daleko. Faworytem rywalizacji na krajowych parkietach jest jednak dla mnie oczywiście Real Madryt. Stawiam na "Królewskich" w rozpoczynającym się w piątek turnieju Final Four Euroligi. Ma od wielu lat doświadczonych, klasowych zawodników. Myślę, że fajny byłby finał Real - CSKA Moskwa. Komu przypadnie zwycięstwo? Sam jestem ciekaw" - dodał. Polak pozostanie w Hiszpanii do połowy czerwca, niezależnie od tego, jak daleko w play off zajdzie jego drużyna, by dokończyć rehabilitację w klubie.