Takie koncepcje pojawiały się w ostatnich miesiącach przede wszystkim w kontekście futbolu. Wygląda jednak na to, że obecnie najbliżej osiągnięcia swojego celu są emiraccy działacze koszykarscy. Jak bowiem poinformował hiszpański dziennik "Mundo Deportivo", drużyna z Dubaju jest o krok od porozumienia z Euroligą. Szejkowie chcą, aby ich klub występował w najbardziej prestiżowych rozgrywkach międzynarodowych na Starym Kontynencie od sezonu 2024/2025. Negocjacje trwają od dawna, a ich finałowy etap zaplanowano na luty tego roku. Wówczas Arabowie spotkają się z przedstawicielami Panathinaikosu, Bayernu Monachium, Barcelony i Fenerbahce. Arabski klub wystąpi w rozgrywkach europejskich? Coraz bliżej porozumienia Coraz śmielej na temat dołączenia dubajskiej ekipy wypowiada się również Paulius Motiejunas, prezes Euroligi. W wywiadzie udzielonym portalowi Basketnews przyznał, że obecnie szanse wynoszą 50%. Jeszcze kilka miesięcy temu kategorycznie odrzucał natomiast taką możliwość. Saudyjczycy rozdają karty, Europa w defensywie. "Największym wrogiem jest czas" Zjednoczone Emiraty Arabskie są jednak zdeterminowane, aby dołączyć do rozgrywek. Zapowiedziano wkład finansowy w wysokości 150 milionów euro rozłożonych na sześć lat. Poza tym 13 klubów-założycieli Euroligi miałoby co roku otrzymywać po milionie euro w zamian za wyrażenie zgody. Arabowie poinformowali także o chęci organizacji dwóch turniejów Final Four, ale akurat ta propozycja została - przynajmniej na razie - odrzucona. Na pocieszenie dla szejków rozpatrywana jest możliwość stworzenia turnieju w rodzaju Superpucharu, który miałby na stałe odbywać się w Dubaju. Jakub Żelepień, Interia