Zwrot akcji w meczu Sochana, roztrwonili przewagę. Polak krok od double-double
Po minucie i 15 sekundach drugiej kwarty San Antonio Spurs prowadziło z New Orleans Pelicans już 37:20 dzięki rzutowi Jeremy'ego Sochana za dwa, ale wiadomo, że w warunkach NBA takie prowadzenie nie daje żadnego spokoju. Przewaga topniała, aż wyparowała na początku czwartej odsłony. Zespół Polaka ostatecznie przegrał sześcioma oczkami. Z kolei w Los Angeles Luka Doncić poprowadził Lakersów do triumfu nad swoim byłym zespołem.

W nocy z wtorku na środę polskiego czasu San Antonio Spurs wypuściło solidną zaliczkę. Prowadziło z New Orleans Pelicans 24:8 i 37:20, ale jeszcze przed przerwą przewaga stopniała do zaledwie dwóch oczek. Spotkanie zaczęło się niejako na nowo, w trzeciej kwarcie żaden z zespołów nie był w stanie uciec. Stało się to dopiero w ostatnich 5 minutach. DeA'Aron Fox trafił za trzy na 100:99 dla "Ostróg", ale później na parkiecie dominowali Pelicans.
Po trzech trafieniach za dwa punkty na koniec domknęli sprawę czterema celnymi rzutami osobistymi. Po drugiej stronie "trójką" odpowiedział Chris Paul, ale to było za mało. Ostatecznie Spurs przegrało 103:109. Sochan łącznie rozegrał 19 minut, był zmiennikiem. Nie przeszkodziło mu to jednak w otarciu się o double-double, miał 12 punktów i 9 zbiórek, więc zabrakło tylko jednej. Do tego dołożył po dwie asysty i bloki. Kibice chwalili go nie tylko za dobrą grę, ale i za podejście do jednego z kibiców, by ten zrobił sobie z nim zdjęcie.
Pelicans zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, a Spurs trzecie od końca. Pierwsi mają teraz bilans zaledwie 15 wygranych i 43 przegranych, a drudzy legitymują się 24 zwycięstwami i 32 porażkami.
Koszykówka: Luka Doncić z pierwszym triple-double w Los Angeles Lakers
Najwięcej świateł padło jednak w nocy na Lukę Doncicia. Nowy gwiazdor Los Angeles Lakers zagrał po raz pierwszy od czasu sensacyjnego transferu ze swoim byłym zespołem, Dallas Mavericks. Poprowadził ekipę z Miasta Aniołów do zwycięstwa 107:99. Prowadziła już 55:39, ale także pozwoliła się do siebie zbliżyć na 1 oczko (po 3. kwarcie było 78:77). W decydującej kwarcie udało jej się jednak polepszyć stan o 7 punktów, skończyło się na 107:99. Była gospodarzem i nie zawiodła.
Także sam Doncić stanął na wysokości zadania, wywalczył pierwsze w nowych barwach triple-double (19 punktów, 15 zbiórek, 12 asyst). Lakersi są na 3. lokacie na Wschodzie, a Mavericks zajmują 9. pozycję.
Zobacz również:
- Odmówili gry z Izraelem. Organizatorzy mundialu nie mieli dla nich litości
- Całkowita dominacja w meczu Polek o brąz mistrzostw świata. Mecz zakończony przed czasem
- Dogrywka w meczu Polek o finał MŚ. 18:17, zdecydował jeden rzut
- Polska w półfinale mistrzostw świata, thriller z Francją. Fenomenalna postawa


