Zespół Jeremy Sochana przełamał koszmarną passę
San Antonio Spurs w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu pokonali Houston Rockets 118-109. "Ostrogi" przerwały niechlubną passę 11 porażek z rzędu i wrócili na zwycięską ścieżkę. Swoim kolegom z zespołu wciąż nie może pomóc Jeremy Sochan. Polak nadal jest kontuzjowany przez co ominął już czwarte z kolei spotkanie.

Sochan doznał kontuzji mięśnia czworogłowego w spotkaniu z Los Angeles Lakers pod koniec listopada i od tego czasu nie pojawił się na parkietach NBA.
Jego zespół zdołał przerwać złą serię, wygrywając przed własną publicznością. Mecz nie należał jednak do popisowych w wykonaniu Spurs. Po dwóch kwartach wiele wskazywało na kolejną porażkę, bowiem podopieczni Gregga Popovicha przegrywali 51-54.
Doskonała trzecia kwarta
"Ostrogom" udało się ostatecznie odwrócić losy spotkania, w dużej mierze dzięki kapitalnej trzeciej kwarcie. W niej bowiem zdominowali "Rakiety" triumfując 39-23 i obejmując prowadzenie w całym spotkaniu.
W czwartej kwarcie znów górą byli goście, jednak zaliczka Spurs wystarczyła do utrzymania prowadzenia w całym meczu, ostatecznie zwyciężyli oni 118-109.
Kluczowi dla zwycięstwa okazali się Keldon Johnson i Tre Jones, którzy zdobyli kolejno 32. i 26. punktów. Trzeci najlepszy wynik indywidualny w zespole Spurs uzyskał Jabari Smith Jr. z 23. punktami.
Pomimo zwycięstwa Spurs pozostają na ostatnim miejscu w konferencji zachodniej, mając obecnie taki sam bilans jak ich wczorajsi rywale (7-18).
Kolejne spotkanie zespołu Sochana odbędzie się już w sobotę, kiedy o 23.00 czasu polskiego zmierzą się z Miami Heat.