Ułamki sekund, które zadziwiły świat. Nagły bohater, nadzieja na tytuł trwa
Ekipa Boston Celtics dokonała czegoś, co wydawało się niemożliwe - przegrywając już 0-3 z Miami Heat w serii w finałach Konferencji Wschodniej zdołali doprowadzić do remisu 3-3 i przedłużyć swoje nadzieje na awans do finałów ligi, gdzie czekają już Denver Nuggets. W ostatnim starciu "Celtów" z ekipą z Florydy nieoczekiwanym bohaterem okazał się Derrick White, który triumf przypieczętował dosłownie na ułamek sekundy przed końcową syreną.
Przez dłuższy czas wydawało się, że we współzawodnictwie Miami Heat z Boston Celtics dojdzie do tzw. sweepu - czyli wygranej 4-0 jednej ze stron w serii. Zespół z Florydy zdominował bowiem ekipę z Massachusetts, wygrywając w trzech pierwszych meczach i o mało co nie powtórzył wyczynu Nuggets, którzy na Zachodzie zamknęli rywalizację z Lakers właśnie w czterech potyczkach.
Potem jednak "Celtowie" dokonali wielkiego powrotu, który może okazać się niebawem jednym z najznamienitszych w dziejach sportu. Zwyciężyli dwukrotnie i w nocy z 27 na 28 maja stanęli przed jasnym zadaniem - albo marnują swój wysiłek i oddają kluczowy triumf Heat, albo doprowadzają do siódmego starcia.
NBA. Boston Celtics wyrównują z Miami Heat. Derrick White zszokował świat sportu
Tutaj zaczęło robić się naprawdę ciekawie, bo drużyna z Bostonu wygrała pierwszą kwartę, potem w kolejnej odsłonie minimalnie uległa przeciwnikom i... tak cios za cios. Na trzy sekundy przed końcową syreną było 103-102 na korzyść Miami, piłka była jednak w posiadaniu gości. Wtedy wydarzyło się to:
Grę zza linii bocznej wznowił Derrick White, który podał do Marcusa Smarta - ten zdecydował się na rzut za trzy punkty i... nie trafił. Piłka zatańczyła jedynie na obręczy i wypadła poza jej obręb, ale na miejscu był na swoje szczęście ponownie White, który dosłownie w ostatniej chwili zaliczył dobitkę.
Ta historia jest tym bardziej intrygująca, że gracz ten nie wyróżniał się wcześniej statystykami - w meczu zaliczył ostatecznie 11 pkt, cztery zbiorki i sześć asyst, natomiast najlepsi "wykręcili" zdecydowanie bardziej imponujące rezultaty. Najbardziej błyszczał Tatum (31, 12, 5), Brown (26, 10, 3), Butler (21, 11, 8, dwa kroki od triple-double) czy Martin (21, 15, 1).
Finały NBA od 1 czerwca. Denver Nuggets już czekają
Teraz wszystko rozstrzygnie się w meczu numer siedem, który 30 maja o godz. 02.30 według czasu polskiego odbędzie się w bostońskim TD Garden. Finały NBA zostaną zaś zainaugurowane już 1 czerwca - i zapowiadają się wyjątkowo interesująco.
Niezależnie od tego, czy awans wywalczą koszykarze Celtics czy Heat, naprzeciw nich staną zawodnicy drużyny, która jeszcze nigdy nie sięgnęła po mistrzowskie pierścienie. Czy Nikola Jokić poprowadzi ekipę z Kolorado do historycznego triumfu? Rozstrzygnięcia już naprawdę blisko...
