Ten sezon NBA układa się dla San Antonio Spurs w ten sposób, że "Ostrogi" co i rusz muszą przełamywać mniejszą lub większą serię porażek. Dwa, trzy, a nawet jak w ostatnim czasie cztery przegrane z rzędu, to nie jest coś zaskakującego. Bilans ekipy Grega Popovicha przed starciem z Memphies Grizzlies wynosił 24 zwycięstwa i 33 porażki. Ekipa Jeremy'ego Sochana nie ma już szans na awans do play-offów, ale w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego nie zamierzała składać broni. Przełamanie San Antonio Spurs. Koniec czarnej serii w NBA Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. Gra w pierwszej kwarcie toczyła się niemal punkt za punkt. Ostatecznie w otwierającej partii Spurs wygrali 31:30, co dawało przesłanki do tego, że kibiców zgromadzonych hali w Tennessee mogą czekać wielkie emocje. W drugiej kwarcie goście już mocno odskoczyli, bo wygrali 46:28 i wyszli na prowadzenie 77:58 w całym spotkaniu. Grizzlies jednak się nie poddawali i przeprowadzili kontratak w dwóch kolejnych odsłonach. Najpierw triumfowali 38:22, a następnie 32:31, ale to nie wystarczyło. San Antonio Spurs wygrali bowiem 130:128, wykorzystując problemy kadrowe rywali, którzy musieli radzić sobie bez pauzujących Ja Moranta i Desmonda Bane'a. Na nic zdał się fantastyczny występ Jarena Jacksona w barwach gospodarzy, który rzucił aż 42 punkty. Bohaterem spotkania okazał się kolega z drużyny Jeremy'ego Sochana, De'Aron Fox, który zapewnił swoim rzutem za dwa punkty wygraną "Ostrogom" na 1,8 sekundy przed syreną kończącą rywalizację. Memphies Grizzliers - San Antonio Spurs 128:130 (30:31, 28:46, 38:22, 32:31) Świetny występ Sochana. Polak rozegrał najlepszy mecz w tym roku Znaczący udział w zwycięstwie San Antonio Spurs miał Jeremy Sochan. Nasz rozgrywający rzucił 18 punktów, trafiając siedem z dziewięciu rzutów. Udało mu się nawet zanotować double-double, ponieważ zaliczył też 11 zbiórek. Ten wynik oznacza, że był to najlepszy jego występ w tym roku. Polak zdobył bowiem najwięcej punktów od starcia z New York Knicks (21 punktów), który został rozegrany w święta Bożego Narodzenia. To była 25. wygrana Spurs w tym sezonie. Aktualnie zajmują oni 13. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Kolejne spotkanie ekipia z San Antonio rozegra 3 marca przed własną publicznością o godz. 1:00 czasu polskiego. Jej rywalem będzie lider, czyli Oklahoma City.