Dwa zwroty akcji w meczu San Antonio Spurs. Dobry wynik Jeremy'ego Sochana
Ostatnie wyniki nie sugerowały, że San Antonio Spurs będą mogli nawiązać walkę z liderem Konferencji Zachodniej, Oklahomą City Thunder. Mimo to podopieczni Mitcha Johnsona do przerwy prowadzili ośmioma punktami. W trzeciej kwarcie dopadła ich jednak niemoc i wtedy wynik im uciekł. W czwartej odsłonie faworyci tylko powiększyli przewagę. Dobre statystyki w roli zmiennika uzyskał Jeremy Sochan.

Niespodzianki nie było. San Antonio Spurs przegrało piąty mecz na przestrzeni ostatnich sześciu rozegranych spotkań. W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu (mecz zaczął się o 1:00) trudno było o optymizm, bo do hali Frost Bank Center przyjechał lider Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder. Pierwsza kwarta była jednak wyrównana (38:41), a na przerwę gospodarze schodzili z pięciopunktową przewagą (77:72).
W trzeciej kwarcie doszło jednak do drugiego zwrotu akcji. Zawodnicy Mitcha Johnsona wyraźnie się zacięli, nie trafili żadnego z ośmiu rzutów za 3 punkty. Mimo to strata nie była wciąż wielka, przed czwartą kwartą wynosiła 8 oczek (100:108). Nie udało się jej jednak zniwelować, a wręcz przeciwnie - na 4 minuty przed końcem było już 117:135. Skończyło się na 132:146.
Oklahoma zasługuje na uznanie. W drugiej połowie zwiększyli swoją intensywność w defensywie. Mimo wszystko wydaje mi się, że wykonaliśmy dobrą pracę. Najbardziej frustrujące są dla nas trzecie kwarty. Wychodzimy po przerwie, prowadząc czy remisując i pozwalamy zespołom na regularne zdobywanie punktów
NBA: Dobre liczby Jeremy'ego Sochana przeciwko Oklahoma City Thunder
Jeremy Sochan po raz kolejny wystąpił w roli zmiennika, ale spędził na parkiecie aż 25 minut. Zdobył 17 punktów, co znacznie przewyższa jego średnią z tego sezonu (11,4), trafił 6 z 7 rzutów za 2, jedną z dwóch "trójek" i dwa rzuty wolne. Do tego dorzucił po cztery zbiórki i asysty.
Nie zmienia to jednak faktu, że Spurs pozostają na 13. (trzecim od końca) miejscu w swojej konferencji, mają bilans meczów 25-34, wygrywają 42,4% spotkań. Oklahoma rzecz jasna dalej jest na 1. pozycji, legitymując się 49 wygranymi przy 11 przegranych (81,7 proc.).
Kolejny raz Spurs zobaczymy w akcji w nocy z wtorku na środę. O 2:30 naszego czasu ich rywalem będzie Brooklyn Nets, które co ciekawe także przegrało 5 z ostatnich 6 konfrontacji. Zajmuje 12. lokatę w Konferencji Wschodniej.
Zobacz również:


